Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Wejdź na drzewo

Recenzja książki: Robert Macfarlane, „Dzikie miejsca”

materiały prasowe
Robert Macfarlane, brytyjski pisarz, podróżnik i pasjonat przyrody, tym razem zapragnął sprawdzić, czy we współczesnym świecie są jeszcze miejsca odludne.

Robert Macfarlane, brytyjski pisarz, podróżnik i pasjonat przyrody, tym razem zapragnął sprawdzić, czy we współczesnym świecie są jeszcze miejsca odludne. Tak powstały „Dzikie miejsca”, literacki reportaż z podróży wcale nie tak dalekich. Bezludne wyspy, rozległe pustkowia, niedostępne szczyty Macfarlane – mieszkaniec Cambridge – znajduje całkiem blisko, bo na terenie Wysp Brytyjskich. Swoją podróż Macfarlane zaczyna i kończy w lesie rozpościerającym się o milę od jego domu, dzikość tego miejsca odnajdując dzięki odmiennemu sposobowi spojrzenia na otaczający krajobraz. Okazuje się, że wystarczy wejść na drzewo, by całkowicie zmienić perspektywę, stopić się z naturą. Ten wywrotowy gest patronuje książce: zamieszczona na jej początku odwrócona do góry nogami mapa Wysp Brytyjskich z naniesionymi na nią dzikimi miejscami odwiedzonymi przez Macfarlane’a na chwilę nas dezorientuje. To, co znajome, nagle okazuje się obce, a to, co oswojone, staje się dzikie.

Robert Macfarlane, Dzikie miejsca, przeł. Katarzyna Bażyńska-Chojnacka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2024, s. 368

Polityka 16.2024 (3460) z dnia 09.04.2024; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Wejdź na drzewo"
Reklama