Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Międzynarodowe Czytanie

Fragment książki: „Głód. Pamiętnik (mojego) ciała”

Nienawidzę samej siebie. Czy też raczej społeczeństwo mówi mi, że mam się nienawidzić, więc przynajmniej w tej kwestii postępuję, jak sądzę, słusznie.
Międzynarodowe Czytaniemateriały prasowe Międzynarodowe Czytanie

Plotkarskie czasopisma starają się, byśmy były stale na bieżąco z tym, co dzieje się z ciałami sławnych kobiet, ponieważ dzięki temu resztę z nas łatwiej jest utrzymać pod kontrolą. Wahania wagi sławnych kobiet śledzi się jak wahania giełdy, zwłaszcza że ich ciała stanowią, w związku z wykonywaną przez nie pracą, ich osobisty kapitał, fizyczne wcielenie ich rynkowej wartości. Kiedy gwiazda chudnie, często ogłasza się, że „popisuje się” swoim nowym ciałem, będącym w rzeczywistości jedynym, jakie kiedykolwiek miała, ale w rozmiarze bardziej akceptowalnym dla brukowców. Kiedy celebrytki spodziewają się dzieci, ich ciała są poddawane intensywnemu monitoringowi, od pierwszej do ostatniej chwili – od ciążowych brzuszków do pociążowej sylwetki. Kiedy gwiazda urodzi dziecko, jej wymiary są wytrwale obserwowane i dokumentowane, dopóki nie zaczyna znów przypominać niesamowicie szczupłej kobiety, jaką znałyśmy.

Ciała gwiazd wyznaczają nieosiągalny standard, ku któremu jesteśmy zmuszone mimo wszystko dążyć. Stanowią thinspirationthin inspiration, zachętę do chudnięcia – stałe przypomnienie dystansu dzielącego nasze ciała od tego, czym mogłyby się one stać dzięki właściwej dyscyplinie.

Okładka książki „Głód. Pamiętnik (mojego) ciała”materiały prasoweOkładka książki „Głód. Pamiętnik (mojego) ciała”

Celebrytki rozumieją ekonomię chudości i większość z nich chętnie uczestniczy w jej reprodukcji, wykorzystując media społecznościowe, gdzie pozują do selfie z wciągniętymi policzkami, żeby robić wrażenie jeszcze bardziej ­ wychudłych. Im mniej przestrzeni zajmują, tym bardziej się liczą.

Istnieje cała systematyka niesfornych ludzkich ciał z nadwagą, przy czym systematyka ta staje się jeszcze bardziej szczegółowa w odniesieniu do kobiecych niesfornych ciał z nadwagą. Jako gruba kobieta zawarłam bliską znajomość z tą taksonomią, ponieważ stanowi ona potoczny język, którego zdecydowanie zbyt wiele osób używa, gdy mówi o moim ciele i jego poszczególnych częściach.

Reklama