Dawno już minęły czasy, kiedy na nową płytę zespołu Wings czy Paula McCartneya solo czekało się z drżeniem, zastanawiając się, co też ten ostatni wspaniałego nam przedstawi. Niemniej zapowiedź nowego albumu 78-letniego mistrza zatytułowanego „McCartney III” budziła oczekiwania. Tytuł wskazywał na to, że mamy do czynienia z powrotem do metody, którą wykorzystał sir Paul w 1970 r. (przy płycie „McCartney I”), a powtórzonej 10 lat później („McCartney II”), mianowicie nagrywania nie tylko wokalu, ale i wszystkich instrumentów we własnym zakresie.
Paul McCartney, McCartney III, Capitol
Ocena 3,5/6