Kilka filmów z jednej opery
Recenzja spektaklu: „Eros i Psyche”, reż. Barbara Wysocka
Opera Ludomira Różyckiego, oparta na dramacie Jerzego Żuławskiego, łączy motyw mitu greckiego z opowieścią o nieśmiertelności i udręce wędrówki przez epoki, jak w „Holendrze tułaczu” Richarda Wagnera czy „Sprawie Makropoulos” Leoša Janačka. Barbara Wysocka zręcznie sprowadziła rzecz do współczesnego kontekstu: bohaterka wędruje przez świat i epoki, ale jako aktorka filmowa. Prolog „grecki” rozgrywa się w garderobie, po czym oglądamy plany filmów: „Rzym”, „Pod krzyżem” i „Przez krew”. Mamy tu liczne nawiązania: do hollywoodzkich fresków o starożytności, do „Matki Joanny” Kawalerowicza, ale pojawia się też np. charakterystyczny gest z „Pokotu” Agnieszki Holland – zbliżenia w projekcji na agresywnie wykrzywione twarze złych mężczyzn.
Ludomir Różycki, Eros i Psyche, reż. Barbara Wysocka, Teatr Wielki-Opera Narodowa
Ocena: 3,5/6