Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Opera o wybaczaniu

Recenzja opery: „Łaskawość Tytusa”, reż. Maja Kleczewska

„Łaskawość Tytusa”, reż. Maja Kleczewska. „Łaskawość Tytusa”, reż. Maja Kleczewska. Krzysztof Mystkowski / KFP
To okolicznościowe dzieło, które Mozart napisał na koronację cesarza Leopolda II na króla Czech.

To okolicznościowe dzieło, które Mozart napisał na koronację cesarza Leopolda II na króla Czech. Musiało być więc peanem dla łaskawego władcy. Współcześni realizatorzy zwykle na takie tematy patrzą z nieufnością. Maja Kleczewska spojrzała nań od innej strony: a co, jeżeli władca naprawdę jest tym dobrym i łaskawym? Kropkę nad i postawiła już na uwerturze, pokazując nawiązanie do zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w którego roli występuje śpiewak odgrywający później rolę cesarza Tytusa. W I akcie mamy dobrego władcę oraz złą intrygantkę Vitellię, która również pragnie władzy, ale u boku Tytusa; gdy ten skłania się ku innym kobietom, ona, by się zemścić, podburza zakochanego w niej Sesta, by zorganizował zamach stanu.

Wolfgang Amadeus Mozart, Łaskawość Tytusa, Opera Bałtycka w Gdańsku

Polityka 43.2023 (3436) z dnia 17.10.2023; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Opera o wybaczaniu"
Reklama