W skrócie: RIGCz. Nadużywany w rozmówkach w serwisach społecznościowych miernik godności, który opisuje nieźle społeczne obsesje Polaków. Bo gdy Amerykanie machają co rusz hedonistycznym skrótem YOLO („raz się żyje”), my coraz częściej piszemy o RIGCz. Oznacza coś dobrego, godnego – w przeciwieństwie do czegoś głupiego i szkodliwego, na co jest inny termin: „rak”. „Poziom RIGCzu jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu rakotwórczości” – głosi nawet stosowna definicja, którą można znaleźć w sieci.
Polityka
9.2017
(3100) z dnia 28.02.2017;
Felietony;
s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozum i Godność Człowieka"