Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Piraci są najbardziej kumaci

Czy Internet niszczy kulturę? Wręcz przeciwnie, może być jej ostatnią szansą. Wbrew stereotypom, aktywni internauci również aktywnie uczestniczą w kulturze, gotowi płacić za książki, filmy i muzykę więcej niż ludzie cyfrowo wykluczeni.

Netokracja, digitariat, proletariat – taki obraz polskiego społeczeństwa wyłania się z najnowszych badań „Obiegi kultury”, wykonanych dla Narodowego Centrum Kultury przez Centrum Cyfrowe Projekt: Polska. Medioznawca dr Mirosław Filiciak, jeden z autorów raportu z badań, wyjaśnia: – W pierwszym etapie zbadaliśmy, w jaki sposób uczestniczą w kulturze Polacy, w zależności od tego, czy są podłączeni do Internetu. Tak powstał bardzo gruboziarnisty, lecz już ponury obraz Polaków na początku drugiej dekady XXI w. Zaledwie 13 proc. osób powyżej 15 roku życia zadeklarowało, że kupiło w ciągu roku choć jedną książkę, film lub piosenkę.

Mimo lamentów nad współczesną młodzieżą to właśnie ludzie w wieku 15–24 lata, wydając na treści kultury więcej niż rodzice i dziadkowie, są największą nadzieją wydawców i producentów. Co ciekawe, zakupy treści w postaci cyfrowej wprost z Internetu stanowią znikomy odsetek – interesuje się nimi 1–2 proc. osób, wynik na granicy błędu statystycznego. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy zapytać o obrót nieformalny, czyli ściąganie i wymianę, najczęściej nielegalnie, plików muzycznych, filmowych czy książkowych. Takim procederem zajmuje się 33 proc. rodaków, spędzających sporo czasu na chomikuj.pl lub rapidshare – serwisach wzbudzających zachwyt miłośników darmochy i zgrozę wydawców przekonanych, że z każdym pobranym nielegalnie plikiem topnieją ich całkowicie legalne nadzieje na zysk.

Rzeczywiście, 33 proc. całości społeczeństwa to 62 proc. internautów oddających się nieformalnemu obrotowi treściami kultury. Okazuje się więc, że ów obieg, zwany pirackim przez przerażonych nim właścicieli praw autorskich, to po mediach masowych – radiu i telewizji – najpopularniejszy sposób uczestnictwa w kulturze.

Polityka 04.2012 (2843) z dnia 25.01.2012; Nauka; s. 60
Reklama