Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Co z tą marihuaną?

Szkodzi czy nie szkodzi? A jeśli szkodzi, jak to dokładnie się odbywa? Nowe spojrzenie badaczy mózgu.

 

Jorge Barrios/Wikipediamarihuana w doniczce

Jednym z  najbardziej niepożądanych skutków zażywania marihuany – także, gdy jest podawana  
w celach terapeutycznych – jest to, że zawarty w niej psychoaktywny czynnik o nazwie THC (tetrahydrokannabinol) źle działa na tzw. pamięć roboczą, czyli tą, dzięki której człowiek ze zrozumieniem przetwarza napływające informacje i może się uczyć. Uczeni, badający jak dokładnie THC  i inne kannabinoidy wpływają na mózg, dokonali właśnie dość sensacyjnego odkrycia. Otóż okazuje się, że marihuana może szkodzić  pamięci roboczej, ale nie w związku z tym, że oddziałuje na neurony lecz na zupełnie inne komórki. Za osłabienie pamięci pod wpływem THC odpowiedzialne są tzw. astrocyty,  największe komórki glejowe, które pełnią w mózgu ważne role, m.in. biorą udział w metabolizmie kilku neuroprzekaźników oraz chronią synapsy przed wydostaniem się neuroprzekaźników na zewnątrz. Generalnie, wzmacniają połączenia międzyneuronalne.

Co ciekawe, grupa badaczy skupiona na tym zagadnieniu wcale nie miała początkowo na celu ustalenia przyczyn, dla których marihuana źle wpływa na pamięć. Ich celem było zbadanie, dlaczego receptory  kannabinoidowe w mózgu są znajdowane nie tylko w neuronach, ale też w astrocytach, czyli komórkach glejowych. Interesował ich zwłaszcza jeden z typów tych receptorów – CB-1, odpowiedzialny za pamięć, sen, czuwanie, emocje i postawę ciała. Udało się jednak ustalić, że  gdy myszy pozbawi się tych receptorów tylko w astrocytach, nawet duże dawki THC nie zaburzają ich pamięci. Odwrotnie jest, gdy receptory kannabinoidowe nie występują w neuronach, ale są obecne w astrocytach. Wówczas zaburzenia w funkcjonowaniu pamięci po podaniu THC pojawiają się szybko.

Reklama