Dane piorunem
Tak zwani zwyczajni użytkownicy Maców wyposażonych w Thunderbolt do niedawna mogli się tym faktem pochwalić, ale przesadnego pożytku z tego złącza raczej nie mieli. Oferta zewnętrznych twardych dysków z gniazdem z charakterystycznym piorunem, zapewniających tempo przesyłu danych zbliżone do tego, które docelowo zapewniać ma standard Thunderbolt, pozostaje niewielka – zwłaszcza jeśli chodzi o macowców dysponujących umiarkowanym budżetem. W tym kontekście nowy dysk WD My Book VelociRaptor Duo prezentuje się podwójnie interesująco. Po pierwsze, kosztuje ok. 3,5 tys. zł. Niemało, ale nie w zestawieniu z parametrami urządzenia. Odczytuje ono i zapisuje dane z prędkością ponad 350 MB/s (w trybie RAID 0). Dwa terabajtowe dyski, zamknięte w zgrabnej obudowie, wyposażono w interfejs SATA 6 Gb/s. Pracują z prędkością 10 tys. obrotów na minutę – plasującą je niemal w klasie sprzętu profesjonalnego (zaprojektowano je z myślą o działalności non stop; gwarancja obejmuje pięć lat). VelociRaptor Duo to znakomity stosunek jakości, wydajności i pojemności do ceny. A kabelek Thunderbolt (kosztujący zwykle niebagatelne 50 dol.) w komplecie.
Lektura oświecona
Tablety małe i duże, drogie i tanie, atakują z każdej strony – to presja, której trudno się oprzeć. Czy warto zatem jeszcze kupować urządzenia jednofunkcyjne, służące – jak stare, dobre kindle – tylko do czytania książek? Owszem, warto. Nowy Kindle Paperwhite eliminuje podstawową wadę większości innych modeli opartych na technologii e-ink (zwanego też wdzięcznie papierem elektronicznym). Można śmiało z niego korzystać o zmroku czy nawet w całkowitych ciemnościach – bez dodatkowych lampek.