Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Drukarze marzeń

Druk 3D zmienia świat

Michał Frączek i Andrzej Pawlikowski, założyciele krakowskiej firmy specjalizującej się w druku 3D. Michał Frączek i Andrzej Pawlikowski, założyciele krakowskiej firmy specjalizującej się w druku 3D. Paweł Ulatowski / Polityka
Czy za 20–30 lat większość potrzebnych nam do życia przedmiotów wytworzymy sami w domu, zamiast kupować je w sklepie? Mejkersi, którzy próbują to robić, już tu są.
Abstrakcyjny projekt wydrukowany w technice 3D.Ye Pingfan/Xinhua/Photoshot./BEW Abstrakcyjny projekt wydrukowany w technice 3D.

Won J. Heo, 30-latek z Seulu, na co dzień pracuje w centrali LG Electronics. Jako jeden z szefów zespołu projektowego odpowiada za wygląd pralek, lodówek i innych sprzętów wychodzących z fabryk koreańskiego koncernu. Po pracy Won z pasją zajmuje się artystycznym designem i muzyką jazzową. Na skrzyżowaniu tych zainteresowań narodził się instrument, który nazwał Wave (ang. fala) – cylindryczny kształt, wyposażony w nadajnik ultradźwiękowy oraz procesor, który wykrywa odległość dłoni od urządzenia i na tej podstawie zmienia brzmienie emitowanego dźwięku. Granie na Wave polega na wykonywaniu skomplikowanych gestów nad instrumentem i przypomina magiczne, szamańskie sztuczki.

Na razie Wave istnieje jako prototyp, który widziało jedynie grono najbliższych znajomych. Projekt instrumentu powstał w komputerze Wona, a następnie został wyprodukowany za pomocą drukarki 3D. To urządzenie przypomina zwykłą drukarkę laserową, ale zamiast czarnego proszku tonera nakłada – warstwami o grubości ułamka milimetra – niezwykle wytrzymały plastik. I zamiast drukować jedynie na kartce papieru, robi to w przestrzeni – głowica porusza się we wszystkich trzech wymiarach. Wygląda to tak, jakby „z niczego” na podstawce urządzenia powoli rodził się nowy przedmiot.

Na razie to nic rewolucyjnego – takie drukarki od lat stoją np. w wielu studiach architektonicznych. Pracują na podstawie matematycznie rozpisanych, trójwymiarowych modeli w plikach CAD (projektanci wykorzystują je w pracy równie często, jak autorzy tekstów dokumenty Word). Ale ceny sprzętu do druku 3D w ostatnich dwóch latach spadły kilkunastokrotnie. Najtańsze modele to dziś wydatek 2–3 tys. zł (zestaw do samodzielnego montażu), zaawansowane, takie jak produkty amerykańskiej firmy MakerBot, kosztują 6–7 tys.

Polityka 01.2013 (2889) z dnia 01.01.2013; Nauka; s. 95
Oryginalny tytuł tekstu: "Drukarze marzeń"
Reklama