Niecodzienny na co dzień
Wydawać by się mogło, że na rynku kompaktowych aparatów fotograficznych nieprędko pojawi się coś nowego. Tymczasem Canon, jeden z nieco skostniałych gigantów branży, wypuścił właśnie nowy model z tej półki – PowerShot N. Opakowano go w obudowę najprostszą z możliwych, eliminując większość znanych z innych modeli przycisków. To nie jest aparat dla perfekcjonistów i pedantów – to codzienny praktyczny towarzysz. Z paru powodów. Po pierwsze, uchylny wyświetlacz (a jednocześnie ekran dotykowy) ułatwia fotografowanie w bardzo nietypowych sytuacjach – i może posłużyć jako statyw. Po drugie, regulację zoomu i przesłony przerzucono na pierścienie obiektywu, co jest bardzo intuicyjnym rozwiązaniem. Po trzecie – nowego PowerShota można sparować z dowolnym urządzeniem przenośnym z systemem Android lub iOS. Dzięki temu małym aparatem można sterować zdalnie, a transferu zdjęć do pamięci telefonu lub tabletu dokonuje się po uruchomieniu jednej zaledwie funkcji. Mały Canon kryje w sobie jeszcze kilka innych, ułatwiających bezpretensjonalne uprawianie fotografii dnia codziennego. Niedługo trafi do sklepów. Cena – ok. 300 dol.
Tablet na krawędzi
Do nowych, nieśmiało wkraczających jeszcze na rynek gatunków należy także urządzenie o nazwie Razer Edge. Z pozoru przypomina najzwyklejszy 10-calowy tablet, ale wykracza poza ramy zdefiniowane przez znane dotąd gadżety tego typu. Został bowiem zaprojektowany z myślą głównie o graczach. Do zmiany dotychczasowych nawyków skusić mają ich dwie zasadnicze cechy Razera.