Telingi, Audio Technica ATH-M50X, EDIC-Mini Tiny A31
Techno ucho. Przegląd nowości technicznych
Po pierwsze: mikrofon
Do słuchania, co w przyrodzie piszczy, potrzebny jest zapewniający dyskrecję mikrofon kierunkowy. Oferta mikrofonów o wąskim kącie „słyszenia” jest bogata. Większość modeli zaprojektowana jest jednak z myślą o nagrywaniu obiektów nieodległych i raczej niepłochliwych. Ale jest alternatywa – oferta Telingi. Ta szwedzka firma rodziny Strandbergów z Uppsali specjalizuje się w produkcji sprzętu dla badaczy terenowych przyrody. W jej ofercie jest wszystko – mikrofony paraboliczne, uchwyty na nie oraz ogniskujące dźwięk talerze, kluczowe w przypadku nasłuchiwania z większej odległości (ptaszek tym piękniej śpiewa, im swobodniej się czuje). Jeśli zaczynają Państwo swoją przygodę w terenie, sugerujemy zakup zestawu uniwersalnego o nazwie MK2. Jest on kompatybilny z profesjonalnymi mikrofonami, takimi jak Sennheiser MKH-8020, MKH-8040 czy Rode NTG6. Koszt – ok. 750 dol. Plus tego rozwiązania jest taki, że jeśli jeszcze nie macie Państwo któregoś z takich mikrofonów, to ewentualny zakup takowego będzie procentował – sprzętu tego rodzaju można używać w dowolny sposób, w działaniach profesjonalnych bądź towarzyskich lub jednych i drugich jednocześnie.
Po drugie: słuchawki
Także oferta słuchawek jest przykładem przekleństwa urodzaju. Szczęśliwie jest kilka takich modeli, które przeszły już ścieżkę zdrowia ustawioną przez użytkowników profesjonalnych. Audio Technica ATH-M50X są jednym z nich. Gdyby Gene Hackman takie miał, też by ich używał (vide „Rozmowa” Coppoli). Choć na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym szczególnym, ich parametry techniczne ustawiają ATH-M50X w klasie sprzętu zawodowego, a jakość wykonania oraz materiały sprawiają, że czas i stres odciskają na nich bardzo łaskawie piętno.