Przedstawiamy finalistów Nagród Naukowych POLITYKI 2015
Nagrody Naukowe POLITYKI: wspaniała piętnastka finalistów
W kilkumiesięcznej procedurze wyłaniania laureatów Nagrody Naukowej POLITYKI bodaj najciekawszym momentem jest ten, gdy na początku września przy redakcyjnym stole spotyka się grono profesorskie, reprezentujące wszystkie obszary współczesnej wiedzy, by wspólnie ustalić piętnastkę finalistów. Z początkiem wakacji uczeni dostali formularze zgłoszeniowe (w tym roku do konkursu stanęło łącznie 377 osób, a więc trzeba było wybrać, przeciętnie, 1 osobę spośród 25, na ogół znakomitych, konkurentów); przez dwa miesiące studiowali prace kandydatów, zasięgali o nich opinii, weryfikowali dorobek. Dyskusja podczas tych wrześniowych obrad przebiega według od dawna przyjętego scenariusza – każdy z profesorów kolejno rekomenduje faworyta w swojej dziedzinie, ale nigdy nie towarzyszy temu znużenie. I dlatego, że zebranie owo ma swoją urodę oratorską: żaden z jurorów nie szczędzi i merytorycznych, i emocjonalnych argumentów, rekomendując swoich o pokolenie, niekiedy dwa pokolenia, młodszych kolegów (mówią: Uwierzcie, ten chłopak jest niesamowity, ta dziewczyna naprawdę mi imponuje). Ale też dlatego, że cała ta narada zamienia się w fascynującą grę intelektualną: co teraz usłyszymy, co powie fizyk po historyku, co biolog po ekonomiście? Jakim niebanalnym pomysłem badawczym, niespodziewanym mariażem rozmaitych dyscyplin zaskoczy kolejny kandydat?
Z roku na rok pogłębia się wrażenie, że to, co w nauce prawdziwie odkrywcze, rodzi się dziś na pograniczach tradycyjnych dyscyplin. Dla porządku podzieliliśmy naukę na pięć umownych dziedzin: nauki humanistyczne, społeczne, o życiu, ścisłe i techniczne – staramy się w ten sposób nie stracić z oczu całej rozmaitości współcześnie prowadzonych badań i uhonorować przedstawicieli możliwie najszerszej ich palety.