1. Co wiemy na pewno?
Wirus Zika został uznany przez WHO za problem o znaczeniu globalnym. Główną przyczyną zarażeń są komary z gatunku Aedes aegypt oraz Aedes albopictus. Dla obu gatunków nasz klimat jest zbyt zimny, natomiast komary te występują powszechnie w krajach o wilgotnej i ciepłej aurze, na przykład w Brazylii.
W większości przypadków infekcja przebiega bezobjawowo, a jeżeli już pojawiają się jakieś symptomy choroby, to są niezwykle podobne do przeziębienia albo grypy. Niebezpieczeństwo pojawia się w momencie, gdy zarażona wirusem kobieta zajdzie w ciążę.
Wirusa Zika podejrzewano o związek ze zwiększoną liczbą małogłowia u noworodków. Według WHO trzeba 4–6 miesięcy, by ostatecznie udowodnić istnienie między nimi związku, ale brazylijscy lekarze wydają się pewni. Wirusa odnaleziono w płynie owodniowym ciężarnej kobiety, której dziecko urodziło się z małogłowiem. Niemniej WHO czeka z wydaniem ostatecznego potwierdzenia, zaznaczając przy tym, że wirusa „uważa się za winnego, chyba że zostanie udowodniona odwrotna teza”.
1 marca naukowcy z Paryża powiązali wirus Zika z jeszcze jedną chorobą. Wydaje się, że wirus może wywołać bardzo niebezpieczny zespół o podłożu neurologicznym. Naukowcy z Instytutu Pasteura w Paryżu potwierdzili możliwy związek między zarażeniem wirusem a ciężkim schorzeniem neurologicznym zwanym zespołem Guillaine’a-Barrego. Choroba powoduje osłabienie mięśni, a w skrajnych przypadkach trudności w oddychaniu wymagające natychmiastowej pomocy lekarskiej. U osób z osłabionym układem odpornościowym syndrom może wywoływać paraliż, a w skrajnych przypadkach nawet śmierć.
2. Czy wirus przenosi się drogą płciową?