Jędrzej Winiecki: – Dlaczego Komisja Europejska interesuje się Puszczą Białowieską?
Humberto Delgado Rosa: – Przejmuje się nie tylko Komisja, ale cały świat, na czele z Polską, bo w końcu Puszcza Białowieska należy do światowego dziedzictwa. Ludzkość odcisnęła na przyrodzie ogromne piętno, w Europie zwłaszcza na lasach. I tak się składa, że na całym kontynencie tylko w Puszczy Białowieskiej las pozostał względnie niezmieniony. Za sprawą minimalnego zagospodarowania utrzymała się także jego naturalna dynamika: rosną wiekowe drzewa, obok leży mnóstwo drewna, kluczowego dla trwania bardzo wielu gatunków, które w Białowieży mają świetne warunki. Wreszcie są tam tak unikalne zwierzęta jak żubry. Nikt z Komisji Europejskiej nie musi mówić Polakom, jaką puszcza ma wartość, w każdym razie dla całej Europy jest ona ogromna.
Co należy chronić w puszczy? Rzadkie gatunki? Tzw. siedliska, czyli różne typy lasu? A może trzeba zachować stan uchwycony w momencie dołączenia puszczy do Natury 2000?
Ustanowienie Natury 2000 to tylko chwila w długiej historii Puszczy Białowieskiej, w której równolegle toczy się wiele procesów charakterystycznych dla lasu naturalnego, ale poddawanego ograniczonemu wpływowi człowieka. Wiadomo, że polowano, wycinano drzewa i w niektórych miejscach puszcza była sadzona. Niemniej cały obszar pozostawał chroniony jako tereny łowieckie polskich królów, a później we fragmencie jako park narodowy. Co bardzo ważne, w puszczy dążymy do ochrony wartości ważnych dla ludzi. Czy to ekonomiczna wartość drewna? Nie w tym przypadku. Chodzi raczej o zachowanie dla obecnych i przyszłych pokoleń dobrego przykładu europejskiego lasu, który wygląda jak te sprzed okresu intensywnego wpływu człowieka. Na tę wartość składają się gatunki, siedliska i działalność gospodarcza od wieków prowadzona w Puszczy Białowieskiej, która – jak turystyka – powinna być promowana.