Czym się bawić
Technoecho coraz częściej staje przed dylematem. Czy pisać o absurdalnych problemach Pierwszego Świata, wiedząc o udręce życia tych, którzy urodzili się gdzie indziej? Czy roztrząsać zalety telefonu w kolorze „kosmicznej czerni”, wiedząc, że czapa lodowa nad Arktyką rozpływa się niczym sorbet w lipcu na Zbawiksie? Wierzymy jednak, że można korzystać ze sprzętu elektronicznego, ba – grać w Dooma czy Wolfensteina – i pozostać przyzwoitym człowiekiem, na przykład deklarując comiesięczną wpłatę na rzecz organizacji pomocowej, do czego zachęcamy.
Spory na temat wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą są równie gwałtowne jak te na temat konsol Sony i Microsoftu. Nie inaczej jest z najnowszymi modelami tych producentów – idealnymi prezentami pod choinkę.
Wizualnie PlayStation 4 Pro nie różni się szczególnie od swojej poprzedniczki, którą gościmy w salonach „Polek i Polaków” od trzech lat. Ale PS4 Pro kryje w sobie znacznie większy potencjał. Zdolna jest generować sygnał o rozdzielczości 4k w trybie HDR (high-dynamic-range), który to termin oznacza w praktyce, że widz zobaczy w bardzo jasnych i bardzo ciemnych obszarach obrazu znacznie więcej szczegółów, niż gdyby nie aktywował tego trybu. Obszary potencjalnie niedoświetlone i prześwietlone stają się czytelne jak na obrazach holenderskich mistrzów. Ma też nowa konsola Sony twardy dysk o pojemności 1 TB zainstalowany w taki sposób, że można go zamienić na znacznie szybszy nośnik SSD. Najbardziej wymagające sprzętowo gry zdają się działać płynniej niż na poprzednim modelu konsoli. A działają wszystkie, nawet te starsze, co w branży nie zawsze jest oczywiste (żeby jednak cieszyć się z pełni mocy sprzętu, do posiadanych już przez nas gier należy ściągnąć z sieci specjalne „łatki”).