Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Zobaczyć niewidzialne

Przełomowe odkrycie polskiej embriolog

Ilustracja przedstawia prawdziwy zarodek myszy sześć dni po zapłodnieniu (po prawej stronie) oraz czterodniowy (po lewej) stworzony z komórek macierzystych; czerwona część pochodzi z linii zarodkowych komórek macierzystych, a błękitna z tych, które budują łożysko. Ilustracja przedstawia prawdziwy zarodek myszy sześć dni po zapłodnieniu (po prawej stronie) oraz czterodniowy (po lewej) stworzony z komórek macierzystych; czerwona część pochodzi z linii zarodkowych komórek macierzystych, a błękitna z tych, które budują łożysko. Sarah Harrison i Gaella Recher w grupie Magdaleny Żernickiej‑Goetz
Polska uczona Magdalena Żernicka-Goetz znalazła sposób na etyczne pozyskiwanie zarodków. Dzięki jej odkryciu być może zdołamy w przyszłości zapobiegać poronieniom i wadom rozwojowym.
Prof. Magdalena Żernicka-GoetzDavid & Simon Żernicki‑Glover Prof. Magdalena Żernicka-Goetz

O prof. Magdalenie Żernickiej-Goetz z Cambridge University w Wielkiej Brytanii pisaliśmy w noworocznym numerze, umieszczając ją w galerii postaci, których działalność może w tym roku wzbudzić szczególne zainteresowanie na świecie („Pytania w zarodku”, POLITYKA 1). I nie pomyliliśmy się! Od kilkunastu dni o polskiej embriolożce mówią dziennikarze naukowi CNN, cytują ją międzynarodowe agencje prasowe, wyniki najnowszych badań jej zespołu komentują takie tytuły, jak „The Guardian”, „The Times”, „Independent”, „Daily Mail”. – Nie przeszkadza mi, że naszą pracą interesują się również tabloidy – komentuje ten rozgłos prof. Żernicka-Goetz. – Byle tylko nie przeinaczały faktów i nie dawały ludziom nadziei, których nie jesteśmy w stanie spełnić.

Tytuł z brytyjskiej bulwarówki „The Sun”: „Naukowcy stworzyli sztuczny mysi embrion. Wkrótce do poczęcia dzieci nie będą potrzebne plemniki ani kobiece jajeczka”. – To przykład braku odpowiedzialności – irytuje się polska uczona. Opublikowana w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Science” praca jej zespołu dotyczy odkrycia, które rzeczywiście jest przełomem w embriologii. Ale skonstruowany po raz pierwszy z komórek macierzystych embrion ma pozwolić naukowcom lepiej poznać najwcześniejsze fazy rozwoju zarodka, nie chodzi tu wcale o obalenie dogmatu zapłodnienia i wykreowanie życia w sztuczny sposób.

Mówiąc kolokwialnie: dzieci z tego eksperymentu nie będzie! Nie miałoby to sensu ani nie ma takich możliwości.

Stworzyliśmy bezpieczną technikę, która umożliwia tworzenie dużej liczby embrionów, na razie mysich, do badań laboratoryjnych.

Polityka 11.2017 (3102) z dnia 14.03.2017; Nauka; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Zobaczyć niewidzialne"
Reklama