Odkryto je w zbiorach Stanisława Kostki Potockiego w Bibliotece Narodowej, do której przed wojną trafiły w darze jako tzw. Biblioteka Wilanowska. Na jednej z rycin widać Sfinksa, na drugiej piramidy Cheopsa i Chefrena podpisane Dessiné par le Comte Potocki (narysowane przez hr. Potockiego) i opatrzone datą 1784 r. We wrześniu tego roku Jan Potocki odwiedził Egipt.W późniejszej relacji pisał, że monumenty w Gizie rysował osiem godzin, co przypłacił udarem słonecznym.
Teraz udało się w tych dwóch akwafortach rozpoznać zwiastun niewydanego albumu autora „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Co zawdzięczamy digitalizacji i wprawnemu oku wicedyrektora biblioteki Mikołaja Baliszewskiego oraz badaczki polskich kolekcji starożytności z Muzeum Narodowego w Warszawie dr Moniki Muszyńskiej. – W XVIII w. rysunki i ryciny z podróży były głównym nośnikiem informacji wizualnej o ogromnym wpływie na wyobraźnię elit. Nasze ustalenia potwierdzają, że Potocki już w młodym wieku wpisywał się w najmodniejsze trendy, a jego słabo u nas znana relacja z podróży nad Nil podsyciła kiełkującą fascynację Egiptem na paryskich salonach.
Sierotka – prekursor
Służące kształceniu podróże po Europie, zwane grand tour, stały się popularne wśród arystokracji w początkach XVII w. Długo jednak ograniczały się do zwiedzania Italii, bo będące w granicach imperium osmańskiego Grecja i Egipt były trudno dostępne. Kraj nad Nilem odwiedzali jedynie pojedynczy podróżnicy i poszukiwacze uchodzących za lecznicze mumii. Zabytki egipskie interesowały nielicznych.
Tak było z Mikołajem Radziwiłłem „Sierotką”, który trafił do Egiptu w 1583 r. w ramach pielgrzymki do Ziemi Świętej i uległ urokowi staroegipskich monumentów.