Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Boli, ale co?

Diagnoza: endometrioza

Do dzisiaj przyczyna choroby nie jest znana, a zalecane leczenie farmakologiczne nie służy każdej pacjentce. Do dzisiaj przyczyna choroby nie jest znana, a zalecane leczenie farmakologiczne nie służy każdej pacjentce. AndreyPopov / Smarterpix/PantherMedia
Endometrioza jest podstępną chorobą, która może wyłączyć z życia. A okres diagnozy w Polsce to od 8 do 10 lat.
Według szacunków endometrioza dotyczy ok. 15 proc. kobiet w wieku rozrodczym. Zwykle to młode, szczupłe i zdrowo wyglądające osoby.Brain Light/Alamy Stock Photo/BEW Według szacunków endometrioza dotyczy ok. 15 proc. kobiet w wieku rozrodczym. Zwykle to młode, szczupłe i zdrowo wyglądające osoby.

Miało to być zwykłe badanie. Lekarz ginekolog, mężczyzna około sześćdziesiątki, ze średnią 5,0 z ocen wystawionych przez pacjentki na znanym portalu. Badania nie było, bo ból był zbyt silny. Doktor pytał, czy Ewa współżyje. Odpowiadała, że mąż jest wyrozumiały. To był trzeci doktor, do którego Ewa udała się w jednym tygodniu. Trzeci, od którego usłyszała, że na USG czysto, wziął 200 zł i kazał wrócić za dwa miesiące, na odchodnym dodając, że jej problem leży w głowie.

W tamtym czasie mdlała z bólu co kilka tygodni. Gdy atak przychodził w pracy, Ewa spędzała godziny w łazience, kuląc się przy muszli klozetowej. Na początku odmawiała zdrowaśki, a potem już tylko w myślach przeklinała Boga. Zażywała ketonal, za chwilę drugi i trzeci. Gdy ból łapał ją na ulicy, modliła się, by jak najszybciej złapać taksówkę. Raz na przystanku w centrum Krakowa zemdlała z bólu. Starszy mężczyzna, widząc jej mętny wzrok, zadzwonił na pogotowie. Tam las tych samych pytań. Może to ciąża? Brak śniadania? Boli? Ale co boli? Nic nie widać! Może nerwobóle? Te ostatnie były w polskiej służbie zdrowia odpowiedzią na wszystko.

W końcu, po latach, Ewa zdiagnozowała się sama. Z pomocą internetu. Uznała, że chyba ma endometriozę.

Ból

W Polsce dostępne są tylko szacunkowe dane dotyczące endometriozy. Według szacunków dotyczy ok. 15 proc. kobiet w wieku rozrodczym. Zwykle to młode, szczupłe i zdrowo wyglądające osoby.

Endometrioza zaczyna się już przy pierwszej miesiączce. Wtedy chorująca dziewczynka nie jest jeszcze tego świadoma. Z każdym cyklem komórki błony śluzowej macicy zamiast opuścić organizm, wędrują w jego głąb. Tworzą guzki i – zgodnie z cyklem menstruacyjnym – krwawią. Powstają torbiele, stany zapalne i zrosty, z czasem prowadząc do niepłodności.

Polityka 7.2019 (3198) z dnia 12.02.2019; Nauka; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Boli, ale co?"
Reklama