Nauka

Nadzieja nad klifem

Przewodnik Bendyka po współczesnych problemach

Wszystkie problemy, które przedstawia Bendyk, mają „złośliwy”, „splątany” charakter. Nie ma na nie łatwych, technicznych odpowiedzi. Wszystkie problemy, które przedstawia Bendyk, mają „złośliwy”, „splątany” charakter. Nie ma na nie łatwych, technicznych odpowiedzi. Getty Images
„W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata” Edwina Bendyka da się czytać jako podsumowanie 30 lat III RP. Dalekie od triumfalizmu.
Polityka

W swojej książce autor nie tylko zwraca uwagę na koszt sukcesów ostatniego trzydziestolecia, ale także na wyczerpywanie się dotychczasowych modeli rozwoju. Stąd powracające tu nieustannie pytanie o to, czy Polska przetrwa do 2030 r. Polska jest przy tym poniekąd wszędzie. Cały świat, łącznie z jego najbardziej rozwiniętym gospodarczym centrum, dociera bowiem do swoich granic rozwoju, wyznaczanych przez ekologiczne obciążenia, jakie jest w stanie znieść planeta Ziemia. O czym szczególnie boleśnie przekonujemy się w trakcie pandemii, podkreślającej wagę wielu problemów, o których pisze Bendyk.

„W Polsce…” autor przygląda się granicom obecnego modelu cywilizacji, opartego na zasadzie ciągłego wzrostu gospodarczego, i rosnącej komplikacji systemów polityczno-społecznych. Obok różnych aspektów kryzysu ekologicznego analizuje takie kwestie, jak zmierzch starego modelu uspołecznienia opartego na cywilizacji przemysłowej, nowy indywidualizm, kryzys zachodnich demokracji liberalnych – objawiający się eksplozją populistycznej prawicy z jednej strony, z drugiej zaś radykalnie antysystemowych ruchów protestu, odmawiających nie tylko instytucjonalizacji, ale nawet sformułowania konkretnych żądań, jak francuskie żółte kamizelki.

Tę listę można by uzupełniać. Pewnie warto by napisać więcej o problemach związanych z nierównościami majątkowymi – zarówno między bogatymi i biednymi, jak i tych międzypokoleniowych – które podmywają kluczową obietnicę kapitalizmu po II wojnie światowej: zdolność systemu do zapewnienia możliwie powszechnego dobrobytu, rosnącego w każdym następnym pokoleniu. Chętnie przeczytałbym też więcej o kurczeniu się i słabnięciu klasy średniej z krajów rozwiniętych i o tym, jak sprzyja to rozwojowi nie tylko prawicowych populizmów, ale często po prostu różnego rodzaju nowych faszyzmów.

Polityka 19.2020 (3260) z dnia 05.05.2020; Nauka i cywilizacja; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Nadzieja nad klifem"
Reklama