Żywa materia, chociaż nie wymyka się ustalonym do tej pory prawom »fizyki«, prawdopodobnie obejmuje również nieznane »inne prawa fizyki«” – napisał Erwin Schrödinger, gigant mechaniki kwantowej. Zawarł je w książce „Czym jest życie?”. Trudno uwierzyć, że ta pierwsza uporządkowana myśl o tym, że życie kieruje się jakimiś własnymi dla siebie wyjątkowymi zasadami, których nie sposób wywieść z praw podstawowych, pojawiła się dopiero w 1944 r. Jeszcze trudniej uwierzyć, że do dziś pozostaje bez klarownej odpowiedzi.
Redukcjoniści mawiają, że trzeba się tylko bardzo postarać, a życie da się wyprowadzić z praw mechaniki kwantowej. Ale nawet wśród fizyków są tacy, którzy się z tym nie zgadzają – a wśród nich Paul Davies, który sugestii Schrödingera poświęcił większość swojej kariery naukowej. Ten urodzony w 1946 r. Brytyjczyk zainspirował tysiące studentów i młodych naukowców. Wydał blisko 30 książek, raportów z białych plam na mapie nauki. Jest ceniony i lubiany w środowisku specjalistów – i poza nim. W najnowszej książce, „Demon w maszynie” (Copernicus Center Press, tłum. Tomasz Lanczewski), zbiera doświadczenia, których nabył, kierując Beyond, „centrum fundamentalnych konceptów nauki” działającym przy Arizona State University.
„Uważam, że żywe organizmy odzwierciedlają nowe głębokie prawa fizyczne oraz że jesteśmy u progu ich odkrycia i wykorzystania” – pisze Davies. Jego zdaniem elementem, który odróżnia materię ożywioną od nieożywionej, jest informacja. „Posiada ona pewien rodzaj niezależnego istnienia i dysponuje mocą sprawczą”. To demon ukryty w maszynie.
Porządek z chaosu
Zacznijmy od nieco innego demona (zaskakująco wiele ich w nauce).