Czy rewolucje można opisać prawami uniwersalnymi, jak w fizyce czy chemii? Analiza buntów na morzu sugeruje, że to niekoniecznie mrzonka.
„I pchnijcie mnie porządnie. Wreszcie./Chcę spać, oślizłe zielsko wokół mnie się owija” – oto ostatnie słowa Billy’ego Budda, bohatera noweli amerykańskiego XIX-wiecznego pisarza Hermana Melville’a. Budd, nieziemskiej urody młody marynarz, został skazany na śmierć za czyn, którego dopuścił się w afekcie na innym członku załogi brytyjskiego okrętu wojennego „Bellipotent”. Byłby został zapewne ułaskawiony, gdyby nie pewna pechowa okoliczność.
Był rok 1797 i echa rewolucji francuskiej dotarły na pokład każdego okrętu Royal Navy.
Polityka
12.2021
(3304) z dnia 16.03.2021;
Nauka i cywilizacja;
s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawa rebelii"