Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Oziębianie przez wycinanie

Oziębianie przez wycinanie

Fot. sayamindu (cc by sa) Fot. sayamindu (cc by sa)
Czy kurczenie się lasów prowadzi do... oziębienia klimatu?
Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC) przedstawił ostatnio w Brukseli apokaliptyczną wizję przyszłości. Huragany, susze, kurczenie się lodowców i śmierć 30 proc. gatunków roślin i zwierząt – to może nas czekać w ciągu najbliższego półwiecza z powodu globalnego ocieplenia. Wśród nieszczęść, które mają nawiedzić Ziemię, IPCC wymienia również zmniejszanie się powierzchni lasów, zwłaszcza tropikalnych.

Tymczasem prestiżowy naukowy tygodnik „Proceedings of the National Academy of Sciences” publikuje zaskakujące wyniki analiz uczonych z Carnegie Institution of Washington. Dowodzą oni, że kurczenie się lasów prowadzi do... oziębienia klimatu. Jak to możliwe? Przecież na zdrowy rozum drzewa pochłaniają dwutlenek węgla, który ma być, według IPCC, głównym sprawcą ocieplenia. Okazuje się, że drzewa rosnące w zimniejszych rejonach planety absorbują bardzo dużo ciepła - gdyby nie one, śnieg pokrywający ziemię odbijałaby promieniowanie słoneczne. Amerykańscy naukowcy wyliczyli, że wycinając wszystkie lasy na naszej planecie zastopowalibyśmy globalne ocieplenie a średnia temperatura w 2100 r. spadłaby o 0,3 stopnia Celsjusza.

Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie proponuje walki z globalnym ociepleniem poprzez masową wycinkę lasów. Powyższe badania pokazują tylko, że na klimat mają wpływ różne inne czynniki – w tym wypadku stopień zalesienia zimniejszych rejonów Ziemi.

Warto w tym miejscu także dodać, że rozreklamowane w mediach apokaliptyczne wizje IPCC są tylko prognozą, która wcale nie cieszy się powszechnym uznaniem wśród naukowców. Nadal pozostaje nierozstrzygniętą kwestia, czy zmiany klimatu mają naturalne przyczyny i jaka jest rzeczywista rola emitowanego przez człowieka dwutlenku węgla.

Reklama