Język ukraiński: Twarde słowa
Twardy język ukraiński. Jak przetrwał brutalną rusyfikację?
AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: – W wielu polskich domach zamieszkali uchodźcy mówiący językiem trochę podobnym do naszego, bo słowiańskim, ale wcale nie takim łatwym do zrozumienia. Jakie były jego początki?
MARCIN KOJDER: – Powstawanie języków to wielka tajemnica. Nie wiemy, kiedy się pojawiły, bo aby prześledzić zmiany gramatyczne, fonetyczne i leksykalne, trzeba dokonać analizy źródeł tekstowych, które pojawiają się długo po powstaniu języka. W przypadku języków słowiańskich najstarsze teksty pochodzą z drugiej połowy IX w., dlatego wszelkie koncepcje dotyczące początków tych języków opierają się na wątłych przesłankach. Jedno z podejść paleolingwistycznych głosi teorię, że około pierwszego tysiąclecia p.n.e. pojawił się język bałto-słowiański i dopiero z czasem plemiona bałtyckie i słowiańskie się rozdzieliły. Według innej hipotezy słowiański powstał niezależnie, a ponieważ posługujący się nim ludzie żyli w rozproszeniu, szybko uległ podziałowi na dialekty.
Archeologicznie Słowianie pojawiają się na Polesiu i między Dnieprem a Dniestrem w początkach naszej ery, gdzie dziś dominują języki wschodniosłowiańskie. Czyżby były najstarsze?
Nie, ale zacznijmy od wskazania tych cech języków słowiańskich, które odróżniają je od innych. Według językoznawcy Tadeusza Lehra-Spławińskiego wspólną cechą fonetyczną było zmiękczenie – palatalizacja – spółgłosek tylnojęzykowych „k”, „g”, „h”, a w konsekwencji powstanie głosek szumiących „cz”, „ż”, „sz”. Poza tym fleksyjność, czyli odmiana wyrazów przez przypadki i liczby (wyjątkiem jest bułgarski, który ją stracił), istnienie czasowników dokonanych i niedokonanych oraz zbitki spółgłoskowe – jak np.