Kto ma kontrolę nad światem nowych technologii? Odpowiedź wydaje się łatwa – wystarczy sięgnąć do popularnych mediów, by z dużą pewnością trafić na doniesienia o Elonie Musku, Marku Zuckerbergu, Jeffie Bezosie. Przykuwają uwagę, bo kierują najpotężniejszymi korporacjami, jakie istniały w dziejach, i dysponują astronomicznymi (przynajmniej na papierze) majątkami. Obiecują, że pieniądze i technologia rozwiążą wszystkie problemy świata – dzięki nim dokona się zielona transformacja, ludzie skolonizują Marsa, a z czasem także zyskają nieśmiertelność.
Ale jest druga strona tej obietnicy: jednym z jej symboli stał się Pegasus, oprogramowanie służące do przejmowania kontroli nad telefonami osób inwigilowanych przez służby specjalne. Pegasus powstał w NSO Group, izraelskiej firmie zajmującej się rozwojem narzędzi do działań cyberwojennych, jako swoisty efekt współpracy i przenikania się sektora prywatnego, wojska i państwowych służb bezpieczeństwa.
Oprogramowanie rozpełzło się do dziesiątków państw świata, docierając również do państw, z którymi Izrael nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych, jak Arabia Saudyjska. Pegasus stał się przedmiotem zainteresowania grupy Forensic Architecture, formalnie afiliowanej przy Goldsmith University of London. Grupę tworzy interdyscyplinarny zespół wykorzystujący najnowsze techniki analizy danych i ich wizualizacji, by wyjaśniać przypadki łamania praw człowieka i zbrodni przeciw ludzkości na całym świecie.
Obywatelskie śledztwo nad Pegasusem zajęło wiele lat, badacze z Forensic Architecture korzystali z pomocy Citizen Lab z University of Toronto i Amnesty International. Filmowej dokumentacji ich pracy podjęła się Laura Poitras, zdobywczyni Oscara za „Citizenfour” – głośny film opowiadający o Edwardzie Snowdenie, który w 2013 r.