Nauka

Pomyłki to genialna rzecz

Pomyłki to genialna rzecz. Einstein nie bał się iść pod prąd

Albert Einstein żegluje po jeziorach w okolicach miejscowości Sarnac Lake w stanie Nowy Jork, sierpień 1945 r. Albert Einstein żegluje po jeziorach w okolicach miejscowości Sarnac Lake w stanie Nowy Jork, sierpień 1945 r. Sergey Konenkov / Sygma / Getty Images
Jakie Albert Einstein popełniał błędy i dlaczego? Czym by się zajmował, gdyby żył? Czego jeszcze o nim nie wiemy? Opowiada o tym prof. Hanoch Gutfreund, fizyk, były rektor Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie – jeden z najwybitniejszych znawców dorobku i życia największego geniusza XX w.
Hanoch Gutfreund (po lewej) w Centrum Einsteina przy Uniwersytecie Hebrajskim.David Silverman/Getty Images Hanoch Gutfreund (po lewej) w Centrum Einsteina przy Uniwersytecie Hebrajskim.

„Należę do drugiego pokolenia ocalałych nowotarskich Żydów. Mimo tego Nowy Targ stał się ważną częścią mojego emocjonalnego DNA” – mówił Hanoch Gutfreund kilka dni temu, odsłaniając tablicę z setkami nazwisk, których na Podhalu prawie się dziś nie spotyka. – Kiedy do mojej rodziny zwróciłem się po hebrajsku – dodaje – ludzie płakali. W tym miejscu nie słyszało się słowa w tym języku od 80 lat. Czyli od chwili, gdy jednego dnia na stadionie zebrano całą ówczesną żydowską społeczność i wywieziono ją do Bełżca.

Gutfreund urodził się w dziwnym czasie: w roku 1935, kiedy Hitler był już u władzy. I w dziwnym miejscu: przy nieistniejącej jakiś czas ulicy Krakowa. – Kiedy przyjechałem do miasta pierwszy raz po przerwie, w 1989 r., pytałem ludzi o Starowiślną, a oni nie wiedzieli, o co chodzi. Była tylko ulica Bohaterów Stalingradu. Starowiślna wróciła rok później. I Gutfreund zaczął wracać do Polski coraz częściej. W tym roku także z innego niż sentymentalny powodu: dba o pamięć o kimś jeszcze – człowieku, który czas i przestrzeń splótł trwale w czasoprzestrzeń. Hanoch Gutfreund jest dyrektorem Centrum Einsteina – powołanej na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie instytucji odpowiedzialnej za większość własności intelektualnej tego fizyka.

O sprawach codziennych Gutfreund mówi w języku, który kiedyś słyszał co rano przy stole na krakowskim Kazimierzu. – Rodzice rozmawiali przy mnie po polsku. Ale nigdy nie mówili o Einsteinie. O nim umiem mówić swobodnie tylko po angielsku.

Przedwczesny nekrolog

Gutfreund patrzy przez okno na aleje Jerozolimskie i na pytanie, dokąd zabrałby Einsteina, gdyby mu dziś towarzyszył, odpowiada: – Wszędzie! Odnalazłby się w Warszawie wprost doskonale!

Polityka 38.2022 (3381) z dnia 13.09.2022; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Pomyłki to genialna rzecz"
Reklama