Według Louisa Galloisa, prezesa konsorcjum Airbus „lotnictwo musi zmienić barwy. Dotychczas kolorami lotnictwa były niebieski i biały - tak jak niebo nad naszymi głowami. Jednakże przyszłość przemysłu lotniczego - przyszłość świetlana, gdzie jedynym ograniczeniem są przestworza - może być osiągnięta tylko wówczas, gdy zmienimy nasz kolor na zielony."
Wspólnym wysiłkiem
W ten niekonwencjonalny sposób Louis Gallois zaapelował do swoich kolegów z branży lotniczej o rozpoczęcie starań o dalsze ograniczenie szkodliwych emisji do środowiska naturalnego. Tu warto wspomnieć, że jak donosi Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska transport lotniczy odpowiedzialny jest zaledwie za 2% całkowitej ilości tlenku węgla i węglowodorów oraz 3% całkowitej ilości tlenków azotu emitowanych do atmosfery przez różnego rodzaju maszyny i silniki. Ponadto spaliny wydzielane przez samoloty nie zalegają w jednym miejscu, lecz są natychmiast „rozcieńczane" w przemieszczających się masach powietrza. Dla porównania - transport samochodowy odpowiada za emisję 75% węglowodorów, 60% tlenku węgla i 50% tlenków azotu.
Ekologia była tematem nr 1 podczas tegorocznego Salonu Le Bourget zarówno dla producentów samolotów (na zdjęciu wyżej ATR-72-500), jak i silników (niżej).
Przemysł lotniczy od lat dba o środowisko naturalne. Nowe silniki zużywają coraz mniej paliwa i są coraz cichsze. Największy obecnie samolot komunikacyjny świata - Airbus A380-800, którego dwa egzemplarze można było obejrzeć na żywo podczas tegorocznego salonu w Le Bourget - ma potrzebować zaledwie 2,8 - 3,2 l paliwa do przewiezienia jednego pasażera na dystansie 100 kilometrów.