Kanty w muzeach
Bezcenne zabytki wystawiał na eBayu. Kanty i skandale w największych muzeach świata
Złodzieje namawiani przez chciwego antykwariusza przygotowują misterny plan włamania i kradną zabytki z muzeum – to motyw wielu filmów. Widz może kibicować złoczyńcom, podziwiając ich spryt i sprawność. Albo raczej śledzić, jak bystry policjant depcze im po piętach. Okazuje się, że fikcja nie odbiega od rzeczywistości – z tym że jest mniej finezyjna, za to bardziej niesmaczna. W pierwszym najnowszym scenariuszu czarnym charakterem jest Peter Higgs, kustosz działu Grecji i Rzymu w British Museum, który zabytki sprzedawał na eBayu. Tym „dobrym” jest dr Ittai Gradel, antykwariusz, który wpadł na trop procederu. Drugoplanowa – lecz istotna – postać to Hartwig Fischer, dyrektor BM, przez długi czas zamiatający sprawę kradzieży dwóch tysięcy obiektów pod dywan.
Odcinek I. British Museum
Gdyby „sultan1966” wystawiał tylko nieskatalogowane obiekty, działałby dalej. Gradel kupował od niego klejnoty. Ponieważ zdarzało się, że antyczne oryginały opisane były jako kopie – i wyceniane poniżej wartości – albo wyrwane z oryginalnych opraw, antykwariusz zakładał, że sprzedawca jest nieobeznanym laikiem, który w jakiś sposób wszedł w posiadanie artefaktów skradzionych z British Museum dawno temu. Stopniowo zaczął jednak podejrzewać, że sprzedawca z eBaya może być pracownikiem tej szacownej instytucji. Pewności nabrał w 2020 r., gdy na oficjalnej stronie BM pojawiło się zdjęcie kamei (z katalogu kolekcji antykwariusza Charlesa Townleya), którą cztery lata wcześniej wystawił na sprzedaż „sultan1966”. Ponieważ Gradel przelewał pieniądze za kolejne zakupy na jego konto, udało mu się ustalić, że pod tym nickiem kryje się Higgs.
W 2021 r. Gradel powiadomił o tym władze BM, które wszczęły wewnętrzne dochodzenie, ale pierwotnie nie stwierdziło ono żadnych uchybień.