Rynek

Na tropie słodkiego punktu

Wywiad: Co z tymi łupkami

„Przy dzisiejszym stanie technologii można wydobyć maksymalnie 25 proc. zasobów geologicznych surowca zgromadzonego w łupkach, wówczas gdy ze złóż konwencjonalnych udaje się wydobyć nawet 90 proc.” „Przy dzisiejszym stanie technologii można wydobyć maksymalnie 25 proc. zasobów geologicznych surowca zgromadzonego w łupkach, wówczas gdy ze złóż konwencjonalnych udaje się wydobyć nawet 90 proc.” Wojciech Stróżyk / Reporter
Poszukiwanie gazu z łupków to biznes kosztowny i obarczony olbrzymim ryzykiem niepowodzenia. Oczywiście sukces zapewnia duże zyski. Jednak dziwią mnie pojawiające się komentarze, że udzielając koncesji zagranicznym firmom bezmyślnie rozdajemy skarby - mówi Prof. Jerzy Nawrocki.
„Wydobycie gazu z łupków jest drogie, na dodatek nasze złoża leżą stosunkowo głęboko (średnio na 3 km), a wraz z głębokością rosną koszty poszukiwania i wydobycia”.Jacek Szydłowski/Forum „Wydobycie gazu z łupków jest drogie, na dodatek nasze złoża leżą stosunkowo głęboko (średnio na 3 km), a wraz z głębokością rosną koszty poszukiwania i wydobycia”.

Adam Grzeszak: – Od dwóch lat czuliśmy się obywatelami gazowego mocarstwa. Prognoza amerykańskiej rządowej agencji US EIA mówiła, że Polska dysponuje gigantycznymi zasobami gazu łupkowego – 5,3 bln m sześc. Tymczasem raport PIG burzy ten piękny obraz. Według waszej oceny ilość gazu ziemnego, jaką uda się wydobyć z polskich złóż łupkowych, najprawdopodobniej będzie się mieściła w przedziale 0,34–0,76 bln m sześc. Gdzie się podziało 4,5 bln m sześc. naszego gazu?
Prof. Jerzy Nawrocki: – Informacja na temat 5,3 bln m sześc. wydobywalnych zasobów gazu ziemnego z łupków pojawiła się w raporcie przygotowanym na zamówienie US EIA, opisującym światowe zasoby surowców energetycznych. Wcześniej były także inne, bardziej umiarkowane oceny przygotowywane przez różne, m.in. amerykańskie firmy konsultingowe. Rozrzut wyników był spory – od 0,5 do 3 bln m sześc. Oczywiście medialną karierę zrobiła najbardziej optymistyczna prognoza. Niestety, została dokonana uproszczoną metodą tzw. wolumetryczną, a na dodatek autorzy przyjęli, że obszar złóż łupków pokrywa się z obszarami koncesyjnymi firm poszukujących gazu. Tymczasem, co łatwo sprawdzić, obszary te są dużo większe. W efekcie wyszedł tak imponujący wynik, który naszym zdaniem może odpowiadać zasobom geologicznym gazu z łupków, ale w żadnym wypadku nie są to zasoby wydobywalne.

Czy jest duża różnica między tymi dwoma rodzajami zasobów?
W przypadku gazu niekonwencjonalnego – ogromna. Przy dzisiejszym stanie technologii można wydobyć maksymalnie 25 proc. zasobów geologicznych surowca zgromadzonego w łupkach, wówczas gdy ze złóż konwencjonalnych udaje się wydobyć nawet 90 proc.

Polityka 13.2012 (2852) z dnia 28.03.2012; Rynek; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Na tropie słodkiego punktu"
Reklama