Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Edukator Ekonomiczny

Oddział jeszcze otwarty

Czy tradycyjne banki przestaną istnieć?

PKO BP na same pensje swoich prawie 30 tys. pracowników wydaje rocznie 2,3 mld zł. PKO BP na same pensje swoich prawie 30 tys. pracowników wydaje rocznie 2,3 mld zł. Marek Sobczak / Polityka
Na całym świecie banki zaczynają zamykać swoje oddziały, bo klienci masowo korzystają już z usług internetowych. W Polsce oddziałów bankowych jest więcej niż w Wielkiej Brytanii. Pora je likwidować?
Polityka

Jeśli wierzyć Brettowi Kingowi, australijskiemu ekspertowi od bankowości wirtualnej i mobilnej, za trzy lata klienci będą swój oddział odwiedzali średnio raz w roku, a 40 proc. z nich w ogóle się tam nie wybierze. To oznacza, że banki zaczną likwidować coraz więcej placówek. Według Kinga, w ciągu najbliższych dziesięciu lat zniknie średnio aż 60–70 proc. oddziałów.

Brett King uważany jest w bankowej branży za wizjonera, a jego najnowszy projekt (wirtualny bank o nazwie Moven) za instytucję wyznaczającą nowe trendy. Według Kinga, podstawowym narzędziem kontaktu klienta z bankiem stanie się wkrótce smartfon, uzupełniony tabletem. W przyszłości znikną także plastikowe karty płatnicze. Nastąpi to po upowszechnieniu się płatności mobilnych.

Kryzys i redukcje

Pionierem tej rewolucji finansowej mają być Stany Zjednoczone, ale i w Europie widać, że bankowe oddziały lata świetności mają już za sobą. Ich wrogiem w wielu krajach okazują się nie tylko nowe technologie, ale i kryzys gospodarczy zmuszający banki do cięcia wydatków. Najprostszym sposobem oszczędzania okazuje się zamykanie najmniej rentownych placówek.

I tak od 2008 do 2012 r. sieć oddziałów bankowych w całej Unii zmniejszyła się z 237 tys. do 217 tys., czyli aż o 20 tys. punktów. Najwięcej placówek zamknięto w Hiszpanii, która do niedawna była pod tym względem europejskim liderem. Ubyło ich również we Włoszech i Francji. Podobny trend widać też w Niemczech, pozostających przecież w dobrej kondycji gospodarczej. Czy Polska pójdzie śladem tej rewolucji?

Do tej pory narzekaliśmy raczej na bezpardonowe zawłaszczanie przez banki ulic i placów w centralnych punktach dużych miast.

Polityka 43.2013 (2930) z dnia 22.10.2013; Edukator ekonomiczny; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Oddział jeszcze otwarty"
Reklama