Wielkie luzowanie
Gdy tradycyjna polityka pieniężna okazuje się nieskuteczna...
Deficyt budżetowy, deflacja, problemy górnictwa, konflikt na Ukrainie, rosnący kurs franka szwajcarskiego, taniejąca ropa – każda taka wiadomość może mieć wpływ na nasze życie, nawet jeśli dotyczy spraw dziejących się na drugim końcu świata. Jesteśmy obywatelami globalnej wioski, którą rządzą prawa ekonomii. Bez ich zrozumienia trudno dziś podejmować ważne życiowe decyzje czy gospodarować domowym budżetem. W kolejnym już Edukatorze Ekonomicznym POLITYKI, przygotowanym we współpracy z NBP, proponujemy wspólny spacer po meandrach polskiej i światowej gospodarki.
***
Jak działa polityka pieniężna w normalnych czasach? Od niemal wieku świat używa pieniądza fiducjarnego (od łac. fides – wiara) nieposiadającego pokrycia w złocie – jego ilość jest kreowana przez bank centralny (czasem, niezbyt poprawnie, nazywamy go „pieniądzem papierowym”). Wykreowanie dodatkowych ilości pieniądza wymaga tylko decyzji.
Polityka standardowa
W dawnych czasach robiono to, uruchamiając maszyny drukarskie – stąd właśnie określenie „dodruk pieniędzy”, oznaczające, że bank centralny produkuje nowe banknoty. W dzisiejszym świecie większości transakcji dokonujemy jednak bez pośrednictwa banknotów, posługując się przelewami lub kartami płatniczymi. Dzisiaj wystarczy więc, aby bank centralny za pomocą przyciśnięcia komputerowego klawisza otworzył nową linię kredytową dla banków komercyjnych, a pieniądza w systemie bankowym przybywa.
Skoro ilość pieniądza jest kreowana przez bank centralny, jego wartość może się bardzo łatwo zmieniać. Wystarczy, że na rynku znajdzie się więcej pieniądza niż powinno, a efektem staje się inflacja. I odwrotnie, zbyt mała ilość pieniądza sprzyja zjawiskom recesyjnym, a czasem może prowadzić do deflacji.