Edukator Ekonomiczny

Spokój w spadku

Koniec z dziedziczeniem długów przez przypadek lub nieznajomość przepisów

Według przepisów, które weszły w życie w październiku, kto nie złoży żadnego oświadczenia, ten będzie dziedziczył, ale z dobrodziejstwem inwentarza. Według przepisów, które weszły w życie w październiku, kto nie złoży żadnego oświadczenia, ten będzie dziedziczył, ale z dobrodziejstwem inwentarza. Marek Sobczak / Polityka
Nowe przepisy, które weszły w życie w październiku, ochronią dziedziczących przed finansowymi kłopotami. Do tej pory bowiem wiele osób nie wiedziało, że spadek może doprowadzić do ruiny.
Polityka

Artykuł w wersji audio

Znalezienie się na liście spadkobierców to często szansa na realizację wielu planów – zakup mieszkania, rozwój własnej firmy czy szybsze spłacenie kredytów. Jednak spadek może być też problemem, bo choć wciąż się o tym zapomina, zgodnie z prawem dziedziczy się nie tylko majątek, ale też długi zmarłego. Do niedawna ta pułapka czyhała zwłaszcza na osoby nieznające dokładnie polskich przepisów spadkowych.

Dwa razy „tak”, raz „nie”

Gdy ktoś dowiaduje się, że coś odziedziczył, ma do wyboru trzy rozwiązania prawne. Nie jest przy tym istotne, czy spadek jest efektem realizacji testamentu, czy też wynika z przepisów ustawowych, bo ostatnia wola nie została sporządzona.

Pierwsza możliwość to proste przyjęcie spadku: osoba dziedzicząca akceptuje zarówno przypadającą jej część majątku, jak i analogiczny udział w spłacaniu ewentualnych długów zmarłego. Kłopot w tym, że o ile przybliżona wartość majątku zazwyczaj jest znana, o tyle zobowiązania spadkodawcy niekoniecznie. Mógł on bowiem zaciągnąć przed śmiercią długi albo spłacać kredyty, o czym nikogo nie poinformował. A prawdziwą pułapką proste przyjęcie spadku okazuje się wtedy, gdy wysokość długów zmarłego przewyższa wartość przeznaczonego dla spadkobierców majątku. Różnicę muszą oni wtedy wyrównać z własnej kieszeni.

Drugie rozwiązanie to przyjęcie spadku, ale z dobrodziejstwem inwentarza. Pod tym sformułowaniem kryje się zastrzeżenie, że spadkobierca odpowiada za długi zmarłego, ale tylko do wartości odziedziczonego majątku. To rozwiązanie może uchronić spadkobierców przed ruiną, bo najgorszy scenariusz jest taki, że po prostu niczego nie dostaną – wszystkie otrzymane przez nich dobra pójdą na spłatę długów spadkodawcy.

Trzecia możliwość to odrzucenie spadku. Z tego rozwiązania korzystają najczęściej osoby mające sporą wiedzę o spadkodawcy i świadome tego, że pozostawił on po sobie głównie zobowiązania.

Każda z tych opcji była dostępna także przed ostatnią zmianą przepisów. Jednak jeśli spadkobierca w ciągu pół roku od chwili, gdy dowiedział się o należnym mu spadku, nie złożył żadnego oświadczenia, stosowane było proste przyjęcie spadku. W ten sposób wiele osób nieznających przepisów znajdowało się w bardzo trudnej sytuacji. Nie składały oświadczeń, bo po prostu nie znały różnicy między prostym przyjęciem spadku i przyjęciem z dobrodziejstwem inwentarza. A skoro nie spodziewały się, że będą musiały spłacać długi, nawet gdy przekroczą one wartość dziedziczonego majątku, w spokoju czekały na otrzymanie należnych im pieniędzy czy przedmiotów.

Dobrodziejstwo inwentarza

Według przepisów, które weszły w życie w październiku, kto nie złoży żadnego oświadczenia, ten będzie dziedziczył, ale z dobrodziejstwem inwentarza. W ten sposób będzie można uchronić spadkobierców przed wpadnięciem w długi nie z własnej winy. Zmiana przepisów była tym bardziej potrzebna, że wiele starszych osób coraz częściej pod koniec życia zaczyna brać pożyczki, „chwilówki” czy kredyty konsumpcyjne, nie do końca zdając sobie sprawę z konsekwencji. Atakowane zewsząd reklamami łatwego pieniądza, nie mają wystarczającej wiedzy finansowej, aby zdemaskować rozpowszechniane w nich kłamstwa. A część firm pożyczkowych celuje w osoby starsze, zakładając, że ich długi zostaną i tak spłacone z masy spadkowej. Teraz nie jest to już takie proste.

Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza cieszyło się do tej pory stosunkowo małym zainteresowaniem nie tylko z powodu nieznajomości prawa, ale też ze względu na kosztowne formalności. Wymagane bowiem było sporządzenie spisu inwentarza, czyli składników dziedziczonego majątku, a to może zrobić tylko komornik sądowy, którego godzina pracy kosztuje ponad 400 zł. Zmienione przepisy dają co prawda nadal możliwość zamówienia spisu inwentarza, ale wprowadzają tzw. wykaz inwentarza, który każdy spadkobierca może sporządzić samodzielnie. Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało na swojej stronie internetowej wzór formularza – trzeba go wypełnić i złożyć w sądzie albo poprosić o to notariusza, który za tę usługę pobierze 200 zł plus VAT.

Wykaz inwentarza jest dokumentem stosunkowo prostym. Wpisuje się nazwę sądu, gdzie zostanie złożony, dane osoby składającej oraz spadkodawcy i oczywiście przedmioty wchodzące w skład spadku wraz z ich szacunkową wartością. Nie chodzi oczywiście o wpisanie kosztów ich zakupu, ale określenie, ile mogą być warte w chwili otwarcia spadku, czyli w chwili śmierci spadkodawcy. W przypadku mieszkań trzeba kierować się aktualnymi cenami lokali w danej okolicy i o podobnym standardzie. Gdy dziedziczy się samochód, warto sprawdzić w internecie, jakie są średnie ceny takich modeli wystawionych na sprzedaż. Oszacowanie wartości nie musi być bardzo dokładne, ale też nie powinno odbiegać zanadto od rzeczywistości, bo wówczas sąd może zakwestionować wykaz.

Obok dziedziczonych przedmiotów wykaz inwentarza musi też zawierać listę długów i zobowiązań spadkodawcy, o których spadkobierca wie. To też bardzo istotny punkt, bo wierzyciele, którzy nie zostaną spłaceni, mogą próbować podważać wykaz i udowadniać, że sporządzający go wiedział o ich roszczeniach. Trzeba przy tym pamiętać, że kredytów i pożyczek zabezpieczonych hipoteką ustanowioną na domu czy mieszkaniu dotyczą szczególne przepisy. Wierzyciele, na przykład banki, mają prawo do ich odzyskania w pierwszej kolejności. Nawet w przypadku dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza nie można długów hipotecznych potraktować jak wszystkich innych.

Może się zdarzyć, że po sporządzeniu wykazu lub spisu inwentarza pojawią się nowe informacje o nieznanych przedmiotach lub zobowiązaniach, jakie pozostawił po sobie zmarły. Wówczas należy poinformować sąd o tych nowych ustaleniach, jak najszybciej uzupełniając dokumenty.

Dziedziczący z dobrodziejstwem inwentarza nie jest zmuszony do przedstawienia sądowi ani spisu, ani wykazu inwentarza. Jednak ich brak może bardzo skomplikować postępowanie spadkowe, gdy zgłoszą się wierzyciele. Trudniej będzie wówczas określić, jaka jest maksymalna granica odpowiedzialności spadkobiercy, czyli ile naprawdę odziedziczył.

W podatkach bez zmian

Ostatnia nowelizacja prawa spadkowego nie dotyczy innych ważnych kwestii związanych z dziedziczeniem. Nie zmieniają się zatem zasady sporządzania testamentu ani krąg osób bliskich, uprawnionych do dziedziczenia ustawowego, gdy testament jest nieważny lub zmarły go nie spisał. Taka jak dotąd jest też wysokość podatków od otrzymanego spadku. Nadal nie muszą ich płacić najbliżsi zmarłego, pod warunkiem że w ciągu pół roku od nabycia spadku poinformują o jego wartości odpowiedni urząd skarbowy. Ile muszą zapłacić osoby o dalszym stopniu pokrewieństwa oraz niepołączone więzami krwi ze spadkodawcą, można przeczytać w tabeli obok tekstu.

Najważniejsza zasada, o której warto pamiętać, to po prostu świadome dziedziczenie. Bez względu na zmiany w przepisach, lepiej samemu zainteresować się należnym spadkiem i nie czekając na ustawowe terminy, podjąć decyzję, w jakiej formie chcemy go przyjąć lub czy chcemy go odrzucić.

Polityka 50.2015 (3039) z dnia 08.12.2015; Edukator ekonomiczny; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Spokój w spadku"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną