Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Edukator Ekonomiczny

Politycy rozdadzą ludziom pieniądze. Czy to uratuje świat przed kryzysem?

Jak do tej pory żaden bank centralny nie zastosował metody zrzutu pieniędzy z helikoptera. Jak do tej pory żaden bank centralny nie zastosował metody zrzutu pieniędzy z helikoptera. Marek Sobczak / Polityka
„Jestem skłonny rozważyć »zrzucanie pieniędzy z helikoptera«” – zadeklarował kilka miesięcy temu prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi. Dla laików zapowiedź brzmi tajemniczo, dla ekonomistów kontrowersyjnie.
Chris Potter/Flickr CC by 2.0

Podobno każdy Polak zna się na medycynie. Także na polityce się zna, na sporcie i na kuchni. A na ekonomii? Nie zna się? To niedobrze, bo powinien. Bez tej wiedzy trudno się obyć we współczesnym świecie. Jest konieczna, by zrozumieć, co dzieje się w gospodarce i jak to odbija się na naszych domowych budżetach. Oszczędzać czy wydawać? Pożyczać czy inwestować? Złoty czy euro? Dla wszystkich, którzy czują niedosyt wiedzy, we współpracy z NBP przygotowaliśmy kolejną edycję „Edukatora Ekonomicznego” POLITYKI. Wyjaśniamy zawiłości zjawisk gospodarczych, pomagamy w rozwiązywaniu codziennych ekonomicznych problemów.

***

Wbrew twierdzeniom części polityków i ekonomistów globalny kryzys trwa w najlepsze. Gospodarki nie mogą na dobre ruszyć z miejsca, rynki finansowe są pełne niepokoju. Ciężar długów przygniatających rządy, gospodarstwa domowe i firmy nie maleje. W części krajów zachodnich (i nie tylko) panoszy się deflacja. W walce z kryzysem sięga się więc po coraz cięższą broń z głębokiego arsenału ekonomii, w którym od dekad tkwiła nieużywana. Najpierw wyciągnięto armaty, za pomocą których 80 lat temu twórca teorii interwencjonizmu państwowego John Maynard Keynes radził walczyć z recesją: finansowane wzrostem zadłużenia wielkie wydatki rządowe. Później przyszła kolej na zerowe stopy procentowe. Po nich pojawiło się luzowanie ilościowe, czyli oferowanie bankom gotówki z nadzieją, że zostanie ona zużyta na nowe kredyty. W końcu zaczęto mówić o sięgnięciu po nowy oręż: helikoptery, z których będą zrzucane pieniądze. Czy powinno to budzić nadzieję? Czy raczej lęk, jak scena z „Czasu Apokalipsy”?

Polityka 21.2016 (3060) z dnia 17.05.2016; Edukator ekonomiczny; s. 44
Reklama