Wiele mówi się o problemie jakości powietrza w Polsce. Zwłaszcza w okresie zimowym i wiosennym otrzymujemy często komunikaty o zbyt wysokim poziomie zanieczyszczeń, przestrzegające nas przed długim przebywaniem na dworze, bieganiem czy jazdą na rowerze. Może wydawać się, że w domu czy pracy oddychamy lepszym powietrzem, skoro tam nie ma starych pieców węglowych ani spalin z samochodów. Niestety, także w miejscach pracy jesteśmy narażeni na zanieczyszczenia powietrza.
Samo hasło „zanieczyszczenia powietrza” jest bardzo szerokie i obejmuje wiele różnych problemów. Można wyodrębnić przynajmniej kilka kategorii szkodliwych substancji w miejscach pracy: • zanieczyszczenia mikrobiologiczne (to na przykład kurz, grzyby, roztocza), • niebezpieczne dla naszego zdrowia czynniki chemiczne (jak cząsteczki detergentów, odczynników biologicznych lub chemikaliów), • substancje specyficzne dla konkretnej firmy, powiązane z charakterem jej działalności (przykładowo spaliny silnikowe w zakładach produkcyjnych czy niebezpieczne gazy w oczyszczalniach ścieków).
O tym, jakim powietrzem oddychają osoby zatrudnione w firmach, decyduje jakość instalacji HVAC w budynku. HVAC to skrót od angielskich słów heating (ogrzewanie), ventilation (wentylacja) i air conditioning (klimatyzacja). – Niestety, wielu zarządców nieruchomości ignoruje konieczność okresowej oceny wydajności wentylacji, wymiany filtrów powietrza czy potrzebę regularnej konserwacji i napraw poszczególnych urządzeń. Z problemem wentylacji w pracy borykają się m.in. zakłady papiernicze, metalurgiczne czy chemiczne – tłumaczy Filip Konieczny, Business Development Manager we Flowair.
Tymczasem zanieczyszczone powietrze bardzo negatywnie wpływa na zdrowie pracowników.