Jacy są jedynacy
Połowa dzieci w polskich domach to jedynacy. Jakie będzie to pokolenie solistów?
U Moniki i Błażeja uroczystości rodzinne wyglądają tak. Są państwo K., rodzice Błażeja, państwo R., rodzice Moniki oraz 2-letni syn Moniki i Błażeja – Tomek. Gdy mały, usadzony w centralnym punkcie stołu, je zupkę, sześć par dorosłych oczu w napięciu śledzi drogę łyżki do jego buzi.
Według najnowszej Diagnozy Społecznej, jedynaków, którzy nie skończyli 15 lat, jest w Polsce prawie 1,7 mln. Wychowują się w ponad 40 proc. gospodarstw, w których są dzieci. To odsetek większy niż kiedykolwiek w przeszłości. Jolanta Fedak, była minister pracy, w ubiegłym roku straszyła wręcz, że grozi nam społeczeństwo jedynaków. Grozić nie ma co, bo we współczesnej nauce nie znalazły potwierdzenia rozpowszechnione dawniej poglądy o wpisanej w jedynactwo patologii. Z pewnością natomiast społeczeństwo w coraz większym stopniu tworzone przez ludzi bez rodzeństwa będzie inne od znanego dotychczas.
Potencjały
Jakie będzie społeczeństwo jedynaków – to nie jest do końca jasne. Wiele prowadzonych przez dekady badań skutków wychowania pojedynczych dzieci przynosiło sprzeczne rezultaty. A to okazywały się egocentryczne, egoistyczne, niedojrzałe i przemądrzałe, a to – nad wiek dorosłe, odpowiedzialne i zaangażowane społecznie.
Dr Piotr Połomski z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego ocenia, że błąd tkwił głównie w dzieleniu grup do badań od sztancy – na jedynaków i resztę świata. A rzecz jest bardziej zniuansowana. Jedynactwo, mówiąc językiem nauki, to zmienna pośrednicząca – sprawia, że wpływ rodziców na dziecko staje się wyraźnie silniejszy niż w rodzinach zbudowanych według modelu dwa plus dwa i więcej.
Mechanizm działa tak: im mniej osób w rodzinnym systemie, tym gęstsza komunikacja i silniejsze powiązania między tymi, którzy ten system tworzą.