Społeczeństwo

Arsenał ***

Adres: Warszawa, ul. Długa 52

W warszawskim Arsenale pamiętającym czasy różnych powstań ulokowała się ristorante italiano. Zajmując sporą część parteru, z widokiem na Pałac Mostowskich oraz wewnętrzny dziedziniec, gdzie jest bezpieczny parking i świetny ogródek (nie o tej porze roku oczywiście), ristorante uhonorowała polską tradycję i przyjęła jedyną możliwą nazwę: Arsenał. Wewnątrz, tuż przy wejściu króluje bufet sałatkowy, w którym można grzebać dowoli, komponując najrozmaitsze warzywne – i nie tylko – przekąski. Potem można skorzystać z zamówień przy bufecie (to metoda dla zalatanych i spieszących się) lub też zasiąść przy jednym z wielu stolików i skorzystać z porad i usług kelnerów. A są oni fachowi, sprawni, życzliwi, acz nie nadskakujący.

Stoliki rozstawione są w różnych częściach kiszkowatej, długachnej sali, jedne wyżej, inne niżej, jedne dla palaczy, drugie dla bardziej rozsądnych smakoszy. Krzesła i fotele bardzo wygodne, co zachęca do zamawiania bardziej obfitych posiłków, choć widać także (zwłaszcza jeśli chodziło młodszą część gości) amatorów tylko espresso lub jednego kieliszka z bogatej listy włoskich win. Tu ważna informacja: w Arsenale nie zdzierają skóry z miłośników wina. Można wprawdzie zamówić Sasicaię za 800 zł, ale przeważają toskańskie, piemonckie i weneckie produkty w cenach już od 39 zł. Większość win nie przekracza bariery 100 zł. Brawo!

Jak na kuchnię Półwyspu Apenińskiego przystało, proponuje Arsenał ponad 20 rodzajów pizzy w cenie od 18 zł (margherita w kolorach flagi narodowej, czyli z czerwienią pomidorów, bielą mozzarelli i zielenią listków bazylii) do 35 zł za placek z owocami morza.

Reklama