Społeczeństwo

Cmentarze nieświętej pamięci

Sklep na cmentarzu

Ashim D’Silva / Unsplash
Mało kogo boli budowanie domów czy sklepów na cmentarzach. Zwłaszcza na niekatolickich.
Cmentarz żydowski w Siemiatyczach, prawnie 3 ha gruntu, niedawno przegrał ze stacją paliw.Mirosław Gryń/Polityka Cmentarz żydowski w Siemiatyczach, prawnie 3 ha gruntu, niedawno przegrał ze stacją paliw.

Nic się nie zmieniło od czasów, gdy po wojnie gąsienice koparek planowo rozjeżdżały cmentarze żydowskie, protestanckie czy unickie. Ostatnio zapadły orzeczenia sądowe, które wskazują na kontynuację polityki usuwania z przestrzeni publicznej cmentarzy, tyle że teraz w celach komercyjnych, dla zarobku. Jeśli nie są katolickie, bo katolickim nienaruszalność zagwarantował konkordat. Za to na innych cmentarzach można budować galerie handlowe, stacje benzynowe, co kto chce. Cmentarz nie jest już świętym miejscem spoczynku ludzkich szczątków, jest nieruchomością – tak nazywają go teraz sądy, sięgając po językowe wygibasy przy interpretowaniu znaczenia słowa „cmentarz”. To ważne, bo ustawa o ochronie zabytków umieściła cmentarze w katalogu obiektów podlegających ochronie bez względu na stan zachowania. A z drugiej strony przecież tyle gruntów do wzięcia pod inwestycje leży na cmentarzach.

Na przykład cmentarz żydowski w Biłgoraju jest oznaczony na mapach geodezyjnych, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie oświadczył, że aby go uznać za cmentarz, muszą być widoczne nagrobki i mogiły na powierzchni, a w ziemi muszą być kości „w stopniu graniczącym z pewnością”. Według sądu przeciwko uznaniu terenu za cmentarz przemawia też to, że nie ma na nim grobów in situ (czyli w całości). A to, że „nie można wykluczyć” istnienia na cmentarzu szczątków ludzkich, zdaniem sądu, nie może uzasadniać uznania tego terenu za zabytek – czyli za świadectwo minionej epoki, którego zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na wartość historyczną, artystyczną lub naukową.

Tysiąc macew

Sprawa sądowa wzięła się właśnie stąd, że lubelski wojewódzki konserwator zabytków dr Dariusz Kopciowski wpisał do rejestru zabytków teren cmentarza żydowskiego, na którym prywatny deweloper chciał postawić galerię handlową.

Polityka 27.2018 (3167) z dnia 03.07.2018; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Cmentarze nieświętej pamięci"
Reklama