Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Bieg na azymut

Po co nam dzisiaj harcerze

Harcerstwo to doskonałe antidotum na współczesny świat, to świadomość, że są ważniejsze sprawy niż oceny klasowych kolegów. Harcerstwo to doskonałe antidotum na współczesny świat, to świadomość, że są ważniejsze sprawy niż oceny klasowych kolegów. Piotr Płaczkowski / Reporter
Harcerstwo jest dziś naprawdę potrzebne dzieciakom. Pytanie, czy zda test na orientację. W czasie, przestrzeni i polityce.
Rząd postanowił przeznaczyć dodatkowe pieniądze na harcerstwo – uznano organizacje harcerskie za „strategicznych partnerów państwa w zakresie wychowywania i rozwoju młodych ludzi”.Tytus Żmijewski/Forum Rząd postanowił przeznaczyć dodatkowe pieniądze na harcerstwo – uznano organizacje harcerskie za „strategicznych partnerów państwa w zakresie wychowywania i rozwoju młodych ludzi”.

Trzynastolatek spędzający samotnie noc w lesie. Musi zdobyć coś do jedzenia, zatroszczyć się o schronienie przed deszczem i chłodem. Opanować strach. Choć las nocą jest pełen dźwięków, popiskiwań, szumów – i można umrzeć ze strachu. Ma być niezauważalny dla innych przez 24 godz. i bez pomocy zegarka wrócić na czas do obozu. Po tej próbie zdobywa „sprawność trzech piór”. Z opowieści harcerki: „Nigdy w życiu wcześniej tak się nie bałam. Aż przyszedł moment, gdy miałam dość. Pomyślałam, trudno, niech mnie zeżre w tym lesie. I poczułam, jak strach odpuszcza. Trochę przesiedziałam, obserwując las. Słuchając. W końcu zasnęłam. Bezcenne doświadczenie, które miałam jeszcze nie raz przywołać w życiu, stając przed jakimś wyzwaniem”.

Żeby pójść na samotną noc do lasu, wcześniej trzeba przejść inne próby. Milczenia. Przez jeden dzień nie wolno odezwać się do nikogo – choć częstują kanapką (nie powiedzieć odruchowo: dziękuję), zagadują, pytają o coś. Jeśli człowiek otworzy usta, na kolejną szansę musi czekać aż rok. Trzeba przejść próbę głodu – 24 godz. postu. Wiele razy przekonać się na własnej skórze, ile się umie i może. Prycze z drewna własnoręcznie zbijają w harcerstwie już dziewięciolatki; mebel musi wytrzymać trzy tygodnie, cały obóz. „W normalnym życiu kupujemy nowe, jak się coś rozwali. Takie czasy. Na obozie nie możesz zrobić czegoś, co się rozwali, bo nie będziesz miał na czym spać. To uczy szacunku dla przedmiotów” – mówią. Ośmiolatki gotują dla całej zgrai ludzi, robią kanapki, kroją pomidory. Zuch, który osobiście – nawet jeśli wspólnie z innymi – obrał 100 kilo, ma prawo czuć się dumny. Buduje zaufanie do siebie.

Bywa, że dzieciaki podejmują zadania, o których rodzice woleliby nie wiedzieć.

Polityka 37.2019 (3227) z dnia 10.09.2019; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Bieg na azymut"
Reklama