Koronawirus jest najgroźniejszy dla osób w podeszłym wieku, to one są w grupie najwyższego ryzyka. Czy rzeczywiście troska o ich zdrowie i dobrostan wymaga rezygnacji z normalnego życia ludzi młodych, narażonych w znacznie mniejszym stopniu? Pandemia rzuciła ostre światło na narastający od lat konflikt pokoleniowy.
Chiny, które poradziły sobie z pierwszą falą epidemii, są cennym źródłem wiedzy na jej temat. Na podstawie statystyk Chińskiego Centrum ds. Kontroli i Profilaktyki Chorób wiadomo, że wskaźnik śmiertelności w wyniku COVID-19 rośnie szybko wraz z wiekiem. Śmiertelność wśród zarażonych 80-latków osiągnęła blisko 15 proc., u 60-latków już tylko 3,6 proc., w grupie do 50. roku życia nie przekraczała 0,4 proc.
Statystyki mogą się różnić w zależności od kraju, bo śmiertelność zależy nie tylko od podatności organizmu na chorobę, ale także od wydolności i systemu służby zdrowia.
Polityka
16.2020
(3257) z dnia 14.04.2020;
Temat tygodnia;
s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "To idzie młodość"