Najnowsze rządowe obostrzenia mówią jasno: mają siedzieć w domu, mieć pełną lodówkę, być posłuszni i się nie narażać. Czy to wystarczy, aby seniorzy przetrwali epidemię?
Maria, 78-latka, w ubiegłym tygodniu pomyślała, że wyjdzie po gazetę. Była ładna pogoda, słonecznie. Ulica bardziej pusta niż zwykle. Dochodzi do kiosku. A tam, ku jej zdziwieniu, rolety spuszczone. „Dlaczego kiosk jest zamknięty?” – spytała przechodzącej w pobliżu kobiety. „Bo dzisiaj niedziela” – usłyszała odpowiedź. Maria od kilku dni nie ruszała się z domu. Z nikim nie rozmawiała. Telewizora nie włącza – ile można słuchać o śmierci i wirusie? Dopiero przy tym kiosku dowiedziała się, jaki właściwie jest dzień tygodnia.
Polityka
45.2020
(3286) z dnia 03.11.2020;
Społeczeństwo;
s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Staruszkowie na lockdownie"