Kreml tonie w szampanie
Grabaż dla „Polityki”: Kreml tonie w szampanie
LESZEK GNOIŃSKI: – Skończyłeś historię.
KRZYSZTOF „GRABAŻ” GRABOWSKI: – Tak.
Co ci to daje?
Po to byłem na studiach, aby zrozumieć świat.
I co? Rozumiesz go?
Oczywiście.
Co w nim rozumiesz?
A co chciałbyś wiedzieć?
Na przykład jak patrzysz na to, co się dzieje wokół nas, w Polsce, Europie, na świecie?
Historia to nauka o cyklach, które następują po sobie. Jak masz w kapitalizmie hossę, to wiadomo, że później pojawia się kryzys. W dziejach ludzkości mieliśmy teraz względnie długi okres pokoju, a oprócz niego naturalnym stanem dla świata jest wojna. I właśnie dziś znajdujemy się w fazie wojny.
Nie widać jej.
Bo nie jest taka jak druga wojna światowa. Pojawiły się zupełnie inne sposoby rozgrywania konfliktów, hybrydowe. Wróg nie musi przylecieć i bombardować siedmiu szpitali. Wysyła ci na granicę uchodźców i już masz pasztet. Albo wynajmie najemników i zajmie połowę kraju, jak Putin. I co mu zrobisz? Rosja była w stanie wpłynąć na wybory prezydenta w USA, na wynik referendum w sprawie brexitu i na parę innych rzeczy. I do tego ci nasi, którzy popisują się każdego dnia. Już rąk brakuje, aby głowę obłożyć kompresami. Myślę, że te ich działania też w dużej mierze są inspirowane od Wschodu. Wydaje mi się, że od 2015 r. na Kremlu co kwadrans otwierają szampana. Kreml za chwilę w nim utonie. Kolejna rzecz: Morawiecki obraził się na premiera Czech i nie będzie się z nim widział.
Nie czytałem porannej prasy, jechałem do ciebie.
A widzisz, codziennie pojawiają się jakieś kwiatki. Jest bardzo niezadowolony, że premier Orbán przywitał czeskiego oficjela kwiatami.