Społeczeństwo

Pandemiczne zmartwychwstanie

Pandemiczne zmartwychwstanie. Jakoś nie widać masowego PTSD

Chorowali i umierali głównie starsi, ale covid wcale nie omijał szerokim łukiem ludzi młodych i – wydawałoby się – w pełni sił. Chorowali i umierali głównie starsi, ale covid wcale nie omijał szerokim łukiem ludzi młodych i – wydawałoby się – w pełni sił. Mirosław Gryń / Polityka
Pocovidowy remanent jest utrudniony przez nowy kataklizm w Ukrainie. Ale nie sposób odsunąć w niepamięć z górą dwuletnie doświadczenie społeczne, bo z pewnością zapisze się ono jako znaczący epizod historyczny. Dotykający bezpośrednio wielu z nas.
Dane z 31 marca 2022 r.: odsetek Polaków zaszczepionych co najmniej jedną dawką wynosi 58,89 proc. W pełni zaszczepieni stanowią 51,19 proc. społeczeństwa. Na fot. pusty punkt szczepień w Warszawie.Włodzimierz Wasyluk/Forum Dane z 31 marca 2022 r.: odsetek Polaków zaszczepionych co najmniej jedną dawką wynosi 58,89 proc. W pełni zaszczepieni stanowią 51,19 proc. społeczeństwa. Na fot. pusty punkt szczepień w Warszawie.

Covid, przedcovidowy, pocovidowy. Koronawirus. Koronasceptycy. Pandemia. Kwarantanna. Izolacja. Lockdown. Ograniczenia, restrykcje. Wielochorobowość, skąpoobjawowość, grupa ryzyka. Wyszczepienie, mRNA. Respirator (afera respiratorowa), maseczka (afera maseczkowa). Pulsoksymetr. Wymaz. Nosogardziel...

Gąbczastość i giętkość potocznej polszczyzny jest jednym z tych zadziwiających zjawisk psychospołecznych, które od stycznia 2020 r. naznaczały naszą rzeczywistość. Słowa zapożyczone z angielszczyzny – szybko oswojone z polską gramatyką (np. lockdown), i te, które nabrały nowej jednoznaczności (np. kwarantanna), stemplowały wydarzenia kolejnych tygodni i miesięcy. Falami przybierającą koronakatastrofę dość pochopnie – zdaniem ekspertów – odwołał z końcem marca polski rząd. Dziś wydaje się nieprawdopodobne, że wszystkie te słupki zachorowań i zgonów, obrazy podszpitalnych kolejek karetkowych bodaj większość z nas śledziła dzień po dniu, niekiedy z napięciem, ze strachem i mglistym przeświadczeniem, że po zarazie nic już nie będzie takie samo.

Baliśmy się. Kilkanaście procent, owszem, wypierało ten strach zaprzeczeniem: żadnego koronawirusa nie ma, to mistyfikacja żarłocznych firm farmaceutycznych (zadziałała jedna z fundamentalnych strategii psychologicznych w obliczu zagrożenia). Odsetek podatnych na teorie spiskowe jest w każdym społeczeństwie mniej więcej stały, ale także niepodatnym wyobraźnia podpowiadała zgoła mistyczne teorie: że oto biologia uwzięła się na zbyt liczny gatunek Homo sapiens, postanowiła go radykalnie zredukować, zwłaszcza o jednostki najsłabsze, stare i schorowane. Nie brakowało modeli matematycznych wróżących demograficzną hekatombę, gdy wróg przerzuci siły na najmłodszych.

Publicystyczny animusz ponosił (niekiedy i nasz tygodnik): wróżono zagładę licznych gałęzi gospodarki, od lotnictwa poczynając, po gigantyczny sektor turystyczny.

Polityka 16.2022 (3359) z dnia 12.04.2022; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Pandemiczne zmartwychwstanie"
Reklama