Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka 14 listopada o godz. 6:30 w jego domu. W ratuszu agenci CBA przeszukali jego gabinet i zabezpieczyli dokumenty. Jakie? Tego nie ujawniono. Z Wrocławia Sutryk został przewieziony do Katowic na przesłuchanie – zatrzymano go na polecenie tamtejszego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej, która prowadzi śledztwo dotyczące Collegium Humanum. Wieczorem w Polskim Radiu rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak dodał, że prezydent Wrocławia usłyszał już zarzuty.
Reporterka „Polityki” zadzwoniła do Agaty Dzikowskiej, kierującej Biurem Prasowym Urzędu Miejskiego.
– Czy państwo odniesiecie się do zatrzymania prezydenta Wrocławia?
– Nie komentujemy.
– Czy to będzie miało…
– Bez komentarza.
– Nie powie mi pani, czy zatrzymanie prezydenta będzie miało wpływ na pracę urzędu?
– Bez komentarza.
– Czy zostanie wydane oświadczenie w tej sprawie?
– Bez komentarza.
Od szeregowych pracowników urzędu można usłyszeć tylko tyle, że są w szoku i wiedzą to, co wyczytają w mediach.
Odprysk afery Collegium Humanum
Jacek Dobrzański, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, na konferencji prasowej poinformował, że zatrzymanie Jacka Sutryka wiąże się ze śledztwem dotyczącym Collegium Humanum i nieprawidłowości w tej niepublicznej uczelni. Do tej pory w sprawie zatrzymano 28 osób, którym postawiono prawie 150 zarzutów karnych.