Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Noblista nie żyje

Seamus Heaney (1939-2013)

To podwójna strata. Dla poezji światowej i dla poezji polskiej, której Seamus był miłośnikiem i swoistym ambasadorem. Dla mnie samego to strata osobista, bo znałem państwa Heaneyów prywatnie.

Tak się złożyło, że Seamus był naszym gościem tuż po ogłoszeniu wiadomości o Noblu literackim dla Wisławy Szymborskiej. Pozwolił się sfotografować , jak siedzi na sofie z egzemplarzem Gazety Wyborczej, witającej wielkim zdjęciem poetki z Krakowa tę radosną dla polskiej literatury wiadomość.

Heaney też się cieszył, bo przyjaźnił się z Szymborską, cenił jej wiersze. Był poniekąd z Krakowa, gdzie bywał często i miał wielu przyjaciół, przede wszystkim wśród poetów, z Miłoszem i Zagajewskim czy właśnie Szymborską i Krynickim. Jego wiersze i eseje wydawało krakowskie wydawnictwo ZNAK. Jerzy Illg, naczelny ZNAK-u i kolejny krakowski przyjaciel Heaneya, z miłości do Irlandczyka i jego poezji nie wahał się urządzać mu wieczorów autorskich w krużgankach krakowskiego klasztoru dominikanów. Nie lękał się na takie spotkania zapraszać polskich muzyków zakochanych w irlandzkim folku. Heaney i jego żona Marie, autorka wspaniałych opowieści, opartych na staroirlandzkich legendach i mitach, bili muzykom brawo, przejęci otwartością Krakowa i Polski na kulturę Zielonej Wyspy.

Poezja Heaneya jest mocna i egzystencjalnie na serio, choć Seamus był człowiekiem pogodnym i dowcipnym. Wyrastała z irlandzkości, z wielkiej irlandzkiej poezji, ale jak każda twórczość godna Nobla miała wymiar uniwersalny, ten egzystencjalny, kiedy stajemy twarzą w twarz z tajemnicami i doświadczeniami losu ludzkiego. Żadną miarą szowinista czy bigot, Heaney nie był jednak zamknięty na sferę sacrum, zwykle „dzikiego”, to znaczy nie dającego się wtłoczyć w jakieś instytucjonalne formy religijne.

Heaney miał szczęście do tłumaczy swojej poezji na polski. „Przejrzystą pogodę”, ostatni duży tom jego wierszy wybranych tłumaczyli z pietyzmem Stanisław Barańczak, Magda Heydel, Paweł Marcinkiewicz i niżej podpisany. Jaka szkoda, że już więcej nie przyjedzie do Krakowa, do Polski, z nowymi wierszami. Jak dobrze, że tyle nam ich zostawił.

***

Seamus Heaney

Gdzie mieszka duch? Wewnątrz czy na zewnątrz
Rzeczy pamiętanych, zrobionych, nie zrobionych?
Co było pierwsze: krzyk morskiego ptaka czy dusza,

Ujrzana w wyobraźni, zimnym świtem, kiedy krzyknął?
I gdzie w końcu spoczywa? Na upstrzonych patykach
W gnieździe kawki u szczytu starej kamiennej wieży

Czy na popiersiu z marmuru w środku klombu?
Czy można zamieszkać w formie doskonałej?
I jak się mieszka w wietrznym świetle?

Jakiż pożytek z zachowanej nuty lub linijki
Których nie atakujesz, by odzyskać pewność?

(Z zestawu pytań do ducha W.B.)

 

Z cyklu Przymiarki, XXII, w tomie "Przejrzysta pogoda"
"W.B"– William Butler Yeats, pierwszy irlandzki poeta nagrodzony Noblem w 1923 r. Zmarł w 1939 r., czyli tym samym, w którym urodził się Seamus Heaney.

Przełożył Adam Szostkiewicz

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną