Zakład fryzjerski Xhemaila znajduje się w samym centrum Starej Czarszii przy ulicy Bitpazarskiej. Działa nieprzerwanie od 60 lat i wygląda jak muzeum tego fachu. Właściciel jest schludny, smukły i gibki. Ma po osiemdziesiątce, na palcu nosi wielki sygnet i strzygąc klienta, potrafi zatańczyć tradycyjne oro. Pod naciskiem dłoni balwierza klient posłusznie odchyla głowę na bok. Ostrze brzytwy przylega prostopadle do skóry; w ułamku sekundy przycięte baczki spadają na podłogę. Golibroda, widząc ulgę na twarzy klienta, tylko się uśmiecha: – Nie zadrżało w sześćdziesiątym trzecim, nie zadrży i dziś.
Trzęsienie ziemi w 1963 r. zmiotło z powierzchni ziemi prawie wszystkie reprezentacyjne dzielnice i gmachy Skopje, wiele domów i osiedli. Kaprys losu ocalił pogardzaną Starą Czarsziję, kupiecko-rzemieślniczą dzielnicę z jednopiętrowymi domkami i wąskimi, krętymi uliczkami, gdzie mieszkają głównie Albańczycy i Turcy.
Inaczej sprawy widzi Lidia Tanuševska. Lidia się martwi. Jest Macedonką i rodowitą skopijką. Pracuje na uniwersytecie i tłumaczy z języka polskiego (m.in. Norwida). Od trzech lat właściwie w centrum Skopje nie była. Unika go i boi się go, jest dla niej klaustrofobiczne. Miasta jej młodości, tego, w którym umawiała się z przyjaciółmi na kawę albo z koleżankami na zakupy, już nie ma. Zniszczyło je trzęsienie zwane również Projektem Skopje 2014.
Pierwsze trzęsienie ziemi
W czasach antycznych Skopje było jednym z najważniejszych miast rzymskiej prowincji Mezja Górna. Jego strategiczne położenie i most na rzece Wardar pozwoliły mu utrzymać status stolicy prowincji i ważnego ośrodka handlowego w czasach inwazji bułgarskich i pod panowaniem bizantyjskim, a później tureckim. Do końca XIX w. miasto miało zdecydowanie osmański charakter, ale budowa linii kolejowej (przez jakiś czas zatrzymywał się tu Orient Express) zmieniła je na europejską modłę.