Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Brazylia pół na pół

Komu zaufają Brazylijczycy

Dilma Rousseff została odsunięta od władzy, ale do końca politycznego kryzysu w Brazylii wciąż daleko.

To jeszcze nie definitywny impeachment – teraz będzie się toczyć śledztwo senackie, które w ciągu najdalej 180 dni zdecyduje, czy Rousseff złamała konstytucję i utraci władzę. Prawicowa opozycja zarzuca jej bezprawne działania, mające zamaskować wielkość deficytu budżetowego. Konflikt ma charakter stricte polityczny, nie prawny. Przewaga prawicy w senacie sugeruje, że wynik śledztwa, a potem głosowania jest przesądzony na niekorzyść pani prezydent.

Istotny może się jednak okazać czynnik uliczny. Jeśli Partia Pracujących zmobilizuje zwolenników, jak niegdyś potrafiła, i ich presja będzie zagrażała politycznej przyszłości niektórych senatorów z partyjnej drobnicy, nie jest wykluczone, że zmienią front. Wystarczyłaby wolta kilku z nich. Na większości liderów opozycji ciążą zarzuty korupcyjne oraz o inne nadużycia. Wśród nich są przewodniczący kongresu Eduardo da Cunha, senatu – Renan Calheiros, i tymczasowy prezydent Michel Temer (skazany na zakaz kandydowania na urzędy publiczne przez osiem lat z powodu nielegalnego finansowania swojej kampanii wyborczej). Paradoksem obecnych wstrząsów w brazylijskiej polityce jest to, że na samej Rousseff nie ciążą zarzuty o osobiste wzbogacenie się.

Rousseff twierdzi, że ona i jej rząd padają ofiarą zamachu stanu. Brazylijczycy są głęboko podzieleni: jedni, tak jak pani prezydent, mówią o parlamentarno-sądowo-medialnym puczu; drudzy – o dobrej zmianie i powrocie do normalności. Proces impeachmentu rozbudził politycznie zwolenników Partii Pracujących. Chętniej niż do tej pory wychodzą manifestować sprzeciw wobec odsunięcia od władzy swojej liderki. Rozczarowanie z powodu korupcji jest wśród jej zwolenników ogromne – mimo to wielu rozumie, że bierne przypatrywanie się politycznej egzekucji może pociągnąć za sobą likwidację programów socjalnych, które za rządów Dilmy i jej poprzednika Luli wyciągnęły z biedy 40 mln Brazylijczyków.

Polityka 21.2016 (3060) z dnia 17.05.2016; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Brazylia pół na pół"
Reklama