Świat

Defensorki

Kobiety na stanowisku ministra obrony narodowej? Coraz częściej

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg z szefowymi obronności (od lewej) Niemiec – Ursulą von der Leyen, Norwegii – Ine Marie Eriksen Søreide i Holandii – Jeanine Hennis-Plasschaert podczas manewrów wojskowych. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg z szefowymi obronności (od lewej) Niemiec – Ursulą von der Leyen, Norwegii – Ine Marie Eriksen Søreide i Holandii – Jeanine Hennis-Plasschaert podczas manewrów wojskowych. Kay Nietfeld/DPA / PAP
Już 10 ważnych państw Europy, w tym Niemcy, Holandia, Hiszpania, Włochy, a teraz także Francja, ma jako ministrów obrony kobiety. I w żadnym wypadku nie jest to triumf pacyfizmu.
Sylvie Goulard, minister sił zbrojnych w nowo powołanym rządzie FrancjiMichel Euler/Reuters/Forum Sylvie Goulard, minister sił zbrojnych w nowo powołanym rządzie Francji

Sylvie Goulard tuż po majowej nominacji zadebiutowała na spotkaniu unijnych ministrów, którzy dyskutowali o współpracy wojskowej z NATO oraz o tworzeniu wspólnych oddziałów bojowych. 53-latka, centrystka z doświadczeniem pracy w strukturach unijnych, nie jest ministrem obrony, lecz sił zbrojnych Francji. Nazwę resortu zmieniono teraz dla podkreślenia nowych zadań, a te przewidują rozwój francuskiej armii oraz większe zaangażowanie w Europie. Goulard piastuje jedno z najważniejszych stanowisk we francuskim rządzie, którego połowę stanowią kobiety. Ale tylko ona otrzymała „siłową” tekę.

Kobiety, choć od dekad sprawują funkcje ministerialne w wielu krajach, zwykle dostają pod opiekę tzw. resorty miękkie: pracy, edukacji, rodziny, sportu czy kultury. Temu utrwalonemu stereotypowi odpowiada aktualny skład polskiego rządu, mimo że szefuje mu kobieta. Tym samym wyraźnie odstajemy od nowej tendencji. Bo w Europie panuje teraz moda na defensorki: w pięciu kluczowych krajach Unii polityką bezpieczeństwa i obronności rządzą kobiety. Co więcej, męski bastion znalazł się w rękach entuzjastek pogłębiania integracji, ich współpracę koordynuje także kobieta – Federica Mogherini, szefowa unijnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. A moment jest niezwykły.

Interwencje zbrojne Rosji na Ukrainie i w Syrii postawiły Europę przed widmem wojny. Donald Trump co prawda deklaruje poparcie dla NATO, ale też żąda większego udziału finansowego Europy w Sojuszu. Żaden z pięciu dużych krajów, których obrona znalazła się pod zarządem kobiet, nie spełnia wyznaczonego przez NATO pułapu wydatków na armie, wynoszącego 2 proc. PKB. Z kolei wyjście Wielkiej Brytanii i jej armii ze struktur unijnych oznacza osłabienie potencjału wojskowego Europy, ale niesie również szansę na dalszą integrację obronną, już bez blokujących takie inicjatywy Brytyjczyków.

Polityka 23.2017 (3113) z dnia 06.06.2017; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Defensorki"
Reklama