Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Duchy na ulicach

IRLANDIA PÓŁNOCNA: Nowy stary kryzys na stulecie

Zamieszki w Belfaście. Zamieszki w Belfaście. Jason Cairnduff/Reuters / Forum
Na swoje setne urodziny Irlandia Północna zafundowała sobie nowy stary kryzys. Czy na tym skrawku Zielonej Wyspy umrze Wielka Brytania?
Ostatnie zamieszki na północno­irlandzkich ulicach to efekt utraty wpływów i znaczenia lojalistów.Niall Carson/PA Images/Forum Ostatnie zamieszki na północno­irlandzkich ulicach to efekt utraty wpływów i znaczenia lojalistów.

Jak wiele zmienia kilka lat. Dziś o przekroczeniu 500-kilometrowej granicy między Republiką Irlandii i brytyjską Irlandią Płn. świadczy wyłącznie zmiana jakości asfaltu (lepszego w Irlandii) oraz inny design znaków drogowych. Od 1993 r. dzięki europejskiej integracji handel przez tę granicę odbywa się już zupełnie bez ograniczeń – fizycznych i prawnych. Skąd my to znamy…

Ale starszym Polakom równie łatwo byłoby się wczuć w poprzednią reinkarnację tej linii podziału: zaorane strefy kontrolne, zasieki z drutu kolczastego, strażnice wyposażone w szperacze, wojskowe patrole. Zanim praktycznie zniknęła, ta granica była krwawiącą raną, rozdzielającą dwa zwaśnione plemiona zamieszkujące jedną wyspę – przez ponad 30 lat wyznaczała front wojny domowej między przeważnie protestanckimi zwolennikami unii z Londynem – tzw. lojalistami, i irlandzkimi nacjonalistami (republikanami) dążącymi do zjednoczenia wyspy.

Kres tej wojnie położyła w latach 90. grupa odpowiedzialnych polityków i Unia Europejska. Ale brexit może wszystko zmienić. A Irlandia Płn., wchodząca w skład Zjednoczonego Królestwa i nazywana w Londynie Ulsterem, może stać się jego największą ofiarą. – Anglicy znów potraktowali nas jak kolonię, o której losie można decydować wedle potrzeb angielskiej elity politycznej, nieczującej już z nami żadnego związku. I nieliczącej się z naszym życiem – uważa Peter McColl, analityk polityczny z Belfastu. – To musiało wybuchnąć.

Zaczęło się w marcu, od nalotu policji na siedziby paramilitarnych organizacji lojalistów w związku z podejrzeniami, że zajmują się one dystrybucją narkotyków. Później było oburzenie, że ta sama policja nie wyciągnęła żadnych konsekwencji wobec łamiących pandemiczne ograniczenia republikańskich liderów, którzy licznie przybyli na pogrzeb byłego członka Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA).

Polityka 18.2021 (3310) z dnia 26.04.2021; Świat; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Duchy na ulicach"
Reklama