Światowa Organizacja Zdrowia opuściła dwie litery w greckim alfabecie – nu, bo mogło być mylone z new, i xi, z powodu skojarzeń z XI Jinpingiem – i nowy, „niepokojący” wariant wirusa (B.1.1.529) nazwała omikron. Wykryty w państwach południowej Afryki, jest według pierwszych ustaleń wysoce zaraźliwy i „wymykający się odpowiedzi układu immunologicznego” (choć być może – są i takie doniesienia – wywołuje chorobę o łagodniejszym przebiegu). I jak wcześniej delta może zdominować nowe zakażenia. Omikron pojawił się już w kilkunastu odległych od siebie miejscach świata, w tym w kilku w Europie. Na wieść o kolejnym wirusowym zagrożeniu giełdy zareagowały dużymi spadkami, a szereg państw zaczęło wprowadzać restrykcje, od wstrzymania lotów z południa Afryki, obowiązuje m.in. w UE (Holandia pierwsza zdecydowała się na ten krok, po tym jak wśród 61 zakażonych covidem pasażerów dwóch lotów z RPA 13 miało wariant omikron) – po całkowite zamknięcie granic dla cudzoziemców, jak w Izraelu.
Prezydent RPA Cyril Ramaphosa zaprotestował przeciwko stygmatyzowaniu Republiki Południowej Afryki i jego zdaniem „zbyt ostrej reakcji bogatych narodów”, wyprzedzającej zalecenia WHO. Omikron odpowiada za większość zakażeń w Gauteng, najludniejszej prowincji RPA, i obecny jest już we wszystkich pozostałych. Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen skomentowała, że „zaczął się nowy wyścig z czasem”. Pfizer i BioNTech zapowiedziały, że odpowiednia wersja szczepionki może zostać przygotowana w ciągu 6 tygodni. Podobne prace podjęły Johnson&Johnson i Moderna.