Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Porażka Janszy

Słowenia ma nowego premiera

Robert Golob Robert Golob materiały prasowe

Prawo i Sprawiedliwość powinno szanować zagranicznych sojuszników – tak szybko odchodzą… Pierwszy z klubu wypisał się Viktor Orbán, stając de facto po stronie Kremla w rosyjskiej wojnie z Ukrainą. W niedzielę natomiast wybory przegrali Marine Le Pen we Francji (piszemy o tym w tekście Marka Ostrowskiego pt: Gorzkie zwycięstwo) i Janez Jansza w Słowenii. Porażka tego ostatniego, towarzysza Kaczyńskiego i Morawieckiego w marcowej wyprawie do Kijowa, jest o tyle zaskakująca, że poniósł ją z rąk zupełnego politycznego żółtodzioba.

Słowenia, najbogatsze z państw dawnej Jugosławii, przez lata była prymusem postkomunistycznej transformacji. 63-letni dziś Jansza odwrócił ten trend, opierając się na społecznym rozczarowaniu reformami i własnej charyzmie. Trzykrotny premier i fan Donalda Trumpa podążał drogą podobną do PiS – demontował państwo prawa, przejmował państwowe media, blokował działania instytucji antykorupcyjnych i walczył przeciwko Brukseli. Dopiero w ostatnich latach spotkało się to z masowymi protestami generalnie proeuropejskich Słoweńców – dlatego wielu analityków twierdzi, że niedzielne głosowanie było „przeciw Janszy”, a nie za Robertem Golobem, jego faktycznym zwycięzcą.

Jeszcze w zeszłym roku niewielu Słoweńców słyszało o 55-letnim Golobie, byłym menedżerze w dużej firmie energetycznej. Swój Ruch Wolności założył dopiero w styczniu – prasa określa jego program jako mieszankę zielonych i liberalnych pomysłów. Ruchowi Wolności wciąż brakuje infrastruktury i ludzi, ale w niedzielę wygrał z partią Janszy w stosunku 33 do 28, przy wyjątkowo wysokiej frekwencji (71 proc.) oraz wyraźnym wsparciu młodych, przedstawiając wybory jako „referendum w sprawie demokracji”.

Polityka 18.2022 (3361) z dnia 26.04.2022; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Porażka Janszy"
Reklama